We wtorek (12 października) ogromny żółw skórzasty wrócił do oceanu po tym, jak na kilka dni utknął na mieliźnie. Zwierzę zostało wyrzucone na brzeg wzdłuż rzeki Herring w mieście Wellfleet w USA. Okoliczni mieszkańcy zawiadomili o zdarzeniu odpowiednie służby oraz pracowników New England Aquarium w Bostonie. Na ratunek żółwiowi ruszyły trzy organizacje działające na rzecz zwierząt. Po sprawdzeniu stanu zdrowia giganta przetransportowano go w odpowiednie miejsce. – Nasza wstępna ocena wykazała, że żółw był bardzo silny i w dobrej kondycji, co pomogło nam zdecydować, by wypuścić go na wolność – przekazał w oficjalnym komunikacie dr Charles Innis, dyrektor ds. zdrowia zwierząt w New England Aquarium. Ze względu na ogromne rozmiary gada i wagę powyżej 270 kilogramów, grupa wolontariuszy musiała użyć specjalnie zaprojektowanego wózka, noszy oraz mat. Na nagraniu zamieszczonym na Twitterze bostońskiego akwarium widać, jak zwierzę powoli wraca do wody, po czym...
A po co było wzywać służby?!!! Żółw sobie sam poradził!!! Zresztą wychodzenie żółwi (samic) na plażę jest jak najbardziej normalne!!! Na piasku w miejscu gdzie nie docierają fale (piasek musi być gorący) samice składają jaja!!!
Michał
3 lata temu
miał gad szczęście jak by to było w Azji to by go zjedli
Najnowsze komentarze (3)
Michał
3 lata temu
miał gad szczęście jak by to było w Azji to by go zjedli
Autmex
3 lata temu
A po co było wzywać służby?!!! Żółw sobie sam poradził!!! Zresztą wychodzenie żółwi (samic) na plażę jest jak najbardziej normalne!!! Na piasku w miejscu gdzie nie docierają fale (piasek musi być gorący) samice składają jaja!!!