jest to bardzo zła wiadomość. Zajmujemy się zakupami od 28 lat i dokładnie wiemy, jakie trzeba spełnić procedury
w państwie polskim, jakie trzeba spełnić procedury zakupując sprzęt za pieniądze publiczne. Bo o tym mówią zamówienia
publiczne. Bardzo często mówimy o tym, bo my mamy procedury konkursu ofert, które
pozwalają kupować jeszcze lepiej, bez żadnych sytuacji, które są dwuznaczne, które mogą
być nawet kryminogenne. Ponieważ w zamówieniach publicznych ważną rolę odgrywa cena,
ona zbiera najwięcej punktów. U nas nie cena, tylko jakość. 200 milionów złotych wydane na
inkubatory, przepraszam, na respiratory, o których także nic nie wiedzieliśmy. W tym momencie, kiedy one były kupowane,
panie prezesie, były one najdroższymi respiratorami na świecie. Respiratory, których nawet nazw
nie wiemy. My w respiratorach siedzimy bardzo mocno. Wiemy jakie firmy na świecie produkują najlepsze albo
dobre respiratory. I takie respiratory nam się udało kupić, o ile pamiętam, chyba nam się udało kupić 84 respiratory,
bo tyle było na rynku na świecie, na całym globie, który jest okrągły, tyle było respiratorów
do kupienia. Tych, które są respiratorami sprawdzalnymi, które mają gwarancję, które
mają serwis, które mają punkty, gdzie można to serwisować. Jeżeli pan uważa, że kupno 2000, o ile
pamiętam, respiratorów nieznanego pochodzenia, które przychodziły do nas bez wszystkich
elementów, z których się składa respirator i że możemy o tym powiedzieć, że to jest wszystko w porządku, że służby, które to
sprawdziły, twierdziły, że to jest wszystko w porządku, to otacza się pan służbami, które są nieprofesjonalne, które się
na tym nie znają. Nie mówię o innych sprawach, mówię o tym, na czym się my znamy, kupując sprzęt przez tyle lat, wydając
na to 1 200 000 000 zł. Nie spotkaliśmy się ani razu, ani razu - jest to ponad 63 000 urządzeń - z
jakimkolwiek zastrzeżeniem, jeżeli chodzi o jakość tych urządzeń. Nigdy nie mieliśmy takich
zwrotny, to jest bardzo informacja. O tym mówię i o tym mówię, kierując te słowa do służb
publicznych, kierując te słowa do systemu, który powinien dbać o to, jak wydawać publiczne
pieniądze. To są pana pieniądze, moje pieniądze, nasze pieniądze, społeczeństwa pieniądze i chciałbym, żeby
je w trudnych czasach wydawać bardzo rozsądnie, dobrze je wydawać, trzeba je wydawać, ale po to, aby one były wydawane
jak najbardziej prawidłowo. Respiratory zostały bardzo, bardzo zakończone
w ogóle nieznanym efektem. Nie wiemy co z pieniędzmi, nie wiemy co z urządzeniami. W związku z tym, panie prezesie,
kieruję te słowa do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego - proszę użyć całej swojej władzy, całej swojej możliwości, aby
tę sprawę wyjaśnić do samego końca, do samiuśkiego końca: co się dzisiaj dzieje z
pieniędzmi, które zostały na to wydane. Co się dzieje z urządzeniami, które nie trafiły, nawet te nijakie, dziwnej jakości,
do szpitala. I wtedy będziemy mogli o dalszym wydatkowaniu pieniędzy publicznych.