W 2020 r. trzy razy wypłacono nagrody w Trybunale Konstytucyjnym. Łącznie przeznaczono na nie 441 tys. zł, co stanowi średnio ponad 3500 zł na pracownika. Co na to szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz? - Ten Trybunał przecież nic nie robi. Nie było Trybunału, który by tak mało spraw rozpatrywał. Wnioski leżą po kilka lat, aborcja jest tego najlepszym przykładem. Ten wniosek leżał przez kilkanaście miesięcy w poprzedniej kadencji i nie został rozpatrzony, bo nie był na rękę rządzącym. Teraz był na rękę rządzącym, to został rozpatrzony - komentował w programie "Tłit". - Przepracować to tam się nie przepracujesz, panie. Tam to możesz poodpoczywać w tym Trybunale, który jest pseudotrybunałem. Ja lubię pracować, więc nie zazdroszczę tym, którzy muszą tkwić w takiej bezczynności, w takim marazmie. Ja bym się w tym zamęczył - podsumował Kosiniak-Kamysz.