Danuta Stenka w najnowszym wywiadzie wyznała, że przez wiele lat producenci filmowi uważali ją za artystkę pasującą do ról kobiet szlachetnych i romantycznych, dlatego nie angażowano jej nawet do filmów komediowych. Zdaniem 56-latki zaszufladkowanie to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogą się przytrafić aktorowi. Stenka twierdzi, że sama od wielu lat tkwi w tego rodzaju zawodowej szufladzie. Aktorka żali się, że propozycję wcielenia się w czarny charakter na małym ekranie otrzymała dopiero od producentów serialu "Diagnoza".