Wirtualną Polskę, na zlecenie Wirtualnej Polski. Prawo i Sprawiedliwość 34,4%; Polska 2050
Szymona Hołowni 23% poparcia; Koalicja Obywatelska chyba tylko 14% poparcia,
zaledwie 14%; Lewica niespełna ponad 8%. Jak pan
widzi, jak pan czyta te wyniki wyborów, czy pana zdaniem Szymon Hołownia ze swoją partią już na trwałe ugruntował się
jako ten wicelider sondaży, no i czy dziwi pana bardzo niskie, moim zdaniem bardzo niskie, poparcie
do Koalicji Obywatelskiej?
No tak, choć jak mówię, te sondaże są w Polsce jednak tak zróżnicowane, że trzeba byłoby wyciągać jakieś średnie
w ogóle, jeżeli uznajemy, że te sondaże są robione profesjonalnie. Natomiast kilka tendencji jest od wielu miesięcy wyraźne.
Po pierwsze PiS, który jest liderem i on dowiezie tą pozycję
lidera do kolejnych wyborów, co do tego nie ma dwóch zdań, oni wygrają jako partia wybory, a jednak wygrywają z
ilością głosów poniżej tego pułapu, który już mieli, czyli takiego ostro powyżej 40%. I to jest to
istotne. PiS-owi z takim wynikiem może brakować wiele do większości parlamentarnej.
Wynik Hołowni jest dowodem na jednak zmęczenie obecną klasą
polityczną. Dlatego że Hołownia jest ciągle bytem nieznanym, jest bardziej nadzieją niż bytem.
Bardziej jest uosobieniem chyba innymi partiami politycznymi, aniżeli poparciem dla jakiegoś bardzo konkretnego
programu Szymona Hołowni. Hołownia oczywiście wygrywa wiele swoją osobowością, umiejętności komunikowania się z ludźmi, to jest wielki atut. Ale
jak mówię, im więcej głosów ma Polska 2050, tym bardziej
oznacza to zmęczenie i frustracje wyborców tym, co się na scenie politycznej dzieje.
Wynik Koalicji jest oczywiście dla nich sygnałem, że kryzys się pogłębia i być może rzeczywiście tu trzeba
jakiegoś wstrząsu. Być może trzeba powrotu Donalda Tuska, choćby po to, żeby przez czas jakiś dać nadzieję
tym wyborcom czy przeciągnąć ponownie wyborców od Hołowni do Koalicji Obywatelskiej.
Lewica utrzymuje swój poziom posiadania, to jest między 8 a 10%, co
oznacza, że te decyzje związane z poparciem Funduszu Odbudowy ani nie zadziałały tak niekorzystnie jak
niektórzy wieszczyli, że to spadek będzie o wiele punktów, ale też nie przyniosły jakby nowego elektoratu, bo on
jest zagospodarowany gdzie indziej. Więc wie pan, gdyby wybory skończyły się takim wynikiem jak
wasz sondaż mówi, to mamy w Polsce nowy rząd. To nie jest w sumie zła wiadomość.