Europosłanka Beata Kempa na konwencji Solidarnej Polski nazwała Krzysztof Śmiszka z Lewicy, prywatnie partnera Roberta Biedronia, "kandydatką na pierwszą damę". - To nie do pomyślenia, żeby konwencje służyły personalnym atakom na innych polityków. To najlepszy dowód, z jakimi ludźmi mamy do czynienia. Niewiarygodny pokaz chamstwa. Tak to już jest, że osoby, które bardzo dużo mówią o prawie i sprawiedliwości, najczęściej nie mają do tego moralnych praw - komentował Marcin Kierwiński (PO) w programie "Tłit".