Po tragicznej śmierci dziewiętnastu strażaków z Arizony pojawiło się pytanie, co z dwudziestym, który wyruszył z nimi na akcję? Dwudziesty strażak przeżył pożar. Jako jedyny z całego zastępu. I - jak mówią jego znajomi - choć nie zawinił, niełatwo mu teraz żyć z tą myślą.