Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z money.pl powiedział, że Najwyższa Izba Kontroli sprawdzi w jaki sposób do Polski trafiały odpady niebezpieczne i co później się z nimi działo. Podkreślił, że kontrola jest reakcją na to, co dzieje się w państwie. - Wszyscy mamy jeszcze świeżo w pamięci płonące wysypiska odpadów niebezpiecznych w całej Polsce - mówił prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. Kontrolerzy z Polski i Ukrainy mają sprawdzić co działo się w Polsce z odpadami w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Kontrola obejmie m.in. Inspekcję Ochrony Środowiska, Ministerstwo Środowiska, Straż Graniczną i Służby Celne. Prezes NIK chciałby, aby wnioski z kontroli były znane pod koniec przyszłego roku.