- Aleksiej Spirydonow tym razem raczej nie był groźny. "Usadziliśmy go" dość szybko. Trochę poatakował, ale nie pokazał swojego wachlarzu zagrań i uszczypliwości. Był raczej spokojny - mówi o zachowaniu kontrowersyjnego reprezentanta Rosji środkowy reprezentacji Polski Piotr Nowakowski.