byłej premier Beaty Szydło jest pracownikiem firmy Erg Bieruń-Folie, której
udziałowcami są, uwaga, Daniel Obajtek i jego matka. Pracuje tam pod zmienionym nazwiskiem - syn
pani premier Szydło - jest przedstawicielem handlowym odpowiadającym za dystrybucję worków foliowych". Co
pan o tym myśli, panie premierze?
Ja przeczytałem ten artykuł. To co mnie najbardziej zbulwersowało, to fakt, że jest tam informacja, że ta firma
otrzymała jakieś dotacje ogromne rządowe w wysokości
60 milionów.
To są rzeczy w ogóle niebywałe. Z jakiej racji firma prywatna pana Obajtka otrzymuje jakieś dotacje
w
tak ogromnych kwotach.
To, że ksiądz czy pan Szydło zmienił sobie nazwisko dla mnie jest trochę zrozumiałe.
Jego
matka jest
politykiem PiS-u, a jego sytuacja jest bardzo delikatna, w związku z czym chciał to nazwisko zmienić. Natomiast pracowanie
w firmie, która otrzymała rządowe dotacje, przez
dzieci polityk PiS w
moim przekonaniu świadczy o zwykłym nepotyzmie i jest, można powiedzieć, charakterystyczne dla tej formacji. Oni tak naprawdę
zbudowali sieć powiązań rodzinno-towarzyskich, których,
nie powiem łupią Polskę, tylko po prostu korzystając z
władzy, czerpią z tego korzyści finansowe. A to tak nie powinno wyglądać. Ludzie na rynku pracy, czy pan Szydło, czy ktokolwiek inny, powinni mieć równe
szanse, a nie załatwić sobie pracę w firmie sponsorowanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, przez
matkę, która była premierem rządu Prawa i Sprawiedliwości. To jest w moim przekonaniu niedopuszczalne.
I przypomnę tutaj dla kontrastu osobę
pana Donalda Tuska, który swojemu synowi nie załatwiał żadnej pracy. Syn
pracował za 3000 zł w firmie prywatnej, o tym wszyscy
wiemy, bo szeroko to później komentowałem, jak się okazało, że właściciel ten firmy ma kłopoty z prawem. Ale
było to stanowisko, które sam sobie uzyskał na podstawie własnej wiedzy związanej z
transportem i nie było tu żadnego powoływania do Spółek Skarbu Państwa, nie było żadnych dotacji rządowych.
To jest ogromny kontrast pomiędzy postawą właśnie Donalda Tuska, a pani Beaty Szydło.
A ja bym chciał do sprawy inaczej trochę podejść, jeśli pan pozwoli. Z taką dobrą wolą i otwartym sercem, może trochę rzuca
nowe światło na osobę pana Daniela Obajtka - bardzo pomocnego człowieka, który wyciągnie zawsze pomocną dłoń i pomoże jak trzeba
w potrzebie.
No tak, tylko że ta pomoc odnosi się wyłącznie do kolegów partyjnych. Ja wolałbym, żeby pan Obajtek
nam wszystkim pomógł i trochę obniżył ceny paliw, bo ceny paliw za jego kadencji znacząco spadły, a ceny na
stacjach benzynowych utrzymują
się na wysokich wartościach.
W związku z czym wolałbym, żeby pomógł wszystkim kierowcą, bo taki jest jego,
można powiedzieć, też polityczny cel, aby Spółki Skarbu Państwa jednak uwzględniały
fakt obniżenia cen na rynkach światowych, w cenach, które każą nam płacić za swoje produkty.