Pierwsze, które - można powiedzieć, dostał taryfę na 2020 rok.
Nową taryfę, bo pozostałe spółki, a więc przypomnijmy. Polska Grupa Energetyczna, Enea, Gdańska Energa - będą musiały od 1 stycznia, bo już nie zdążą, stosować taryfę z 2018 roku.
Czyli to jest już pewne? Nie zdążą. Bo tam 2 tygodnie dano im na nowe propozycje, czyli teoretycznie do 31 grudnia.
Tak, ale prawdopodobnie one nie zdążą wynegocjować - ewentualnie oczywiście, jeśli to by się udało nowych taryf tak, żeby one weszły od 1 stycznia.
I prawdopodobnie wszystko na to wskazuje, że dla tych 3 spółek energetycznych, poza Tauronem oczywiście.
Taryfy będą obowiązywać z roku 2018 roku, a to o tyle ważne, że jeśli porównamy ceny energii z 2017 roku, bo wówczas właśnie te ceny były wyznacznikiem taryf na rok następny, a więc 2018.
A te, które są wyznacznikiem na rok 2020 - różnica to jest około 30%, koło 30-32% w górę.
30% klienci zaoszczędzą zasadniczo powinniśmy się wszyscy... Znaczy w górę. To znaczy, no...
No, ale jeszcze nie będą płacili, tak? Więc zasadniczo powinniśmy się cieszyć. Tak. Znaczy, mówię o kwotach dotyczących członków na giełdzie.
A w związku z tym, że mamy obligo 100%, więc spółki muszą - te, które oczywiście im brakuje energii elektrycznej we własnych mocach wytwórczych, muszą je kupować na giełdzie
Tak jak w przypadku na przykład Taurona
Dobrze. Tylko ja patrzę najpierw z perspektywy tego klienta, no i ten klient będzie zadowolony.
W zasadzie może sobie pomyśleć: ha! Frajerzy ci, co mieszkają na tym śląsku, bo oni będą musieli płacić więcej, a u mnie te moje firmy to nie dostały żadnej podwyżki.
No tak można sobie pomyśleć, zgoda?
Tak i nie. To znaczy, jeśli chodzi o - bo te taryfy nowe prawdopodobnie wejdą, tylko nie wiadomo dokładnie kiedy od początku przyszłego roku.
Natomiast, nie cieszyłbym się, dlatego, że patrząc na wnioski taryfowe spółek energetycznych - one kształtowały się między 20-40%.
Tauron i tak ten wniosek sięgający - patrząc na cały koszt energii, a więc to jest około 20%. Na rachunku wyjdzie to około 12%.
To i tak to jest procent już po korekcie.
Czyli jest w dół? Tak.
Więc udało się tutaj wynegocjować inną, aniżeli wcześniej Tauron proponował stawkę.
I Tauron też mówi, że będzie musiał zrobić odpisy, bo po prostu nie będzie w stanie wyprodukować za te pieniądze prądu.
Tak. I to jest konsekwencja tych 30-32%, o czym wspomniałem wcześniej.
Gdzieś ta luka musi być załatana. Najłatwiej zrobić to w spółkach energetycznych.