Bakterie w organizmie 46-letniego mężczyzny sprawiały, że był on nieustannie pijany. Wszystko zaczęło się w 2011 roku, kiedy mężczyzna zakończył terapię leczącą uraz kciuka. Bardzo szybko zaczął skarżyć się na depresję, utratę pamięci czy agresywne zachowanie. W dodatku jednego dnia został on zatrzymany przez policję, a w jego krwi wykryto znaczne ilości alkoholu.