W jednym z niemieckich szpitali potwierdzono 13 przypadków zakażeń noworodków pałeczką Klebsiella. Okazało się, że bakterie roznosiła… szpitalna pralka. Urządzenie prało wielorazowe koce i odzież dla niemowlaków. Przyczyną było końcowe płukanie prania. Właśnie to pozwalało rozwijać się pałeczkom Klebsiella. Dodatkowo wysoka wilgotność w pokoju, gdzie znajdowała się pralka przyczyniła się do rozwinięcia się kolonii m.in. na uszczelce drzwiczek pralki. Przy wyjmowaniu odzieży - bakterie dostawały się na ubranka. Na szczęście eksperci szybko zlokalizowali źródło problemów. Po zabraniu urządzenia kolonia bakterii zniknęła. Pałeczki Klebsiella oxytoca zasiedlają przewód pokarmowy i gardło człowieka. U osób ze słabą odpornością mogą doprowadzić do wielu poważnych chorób: zapalenia płuc, posocznicy, zapalenia szpiku. Leczenie zakażenia jest coraz trudniejsze - bakteria okazuje się być odporna na wiele antybiotyków. Eksperci przypominają – jeśli masz kontakt z osobami...
rozwiń