jeszcze płacić, kiedy kupuję nowy telewizor, skoro i tak płacę artystom na przykład, nie wiem, kiedy uiszczam abonament
na Netflixie, za Netflixa czy na przykład za Spotify. Płacą już za te piosenki. Dlaczego jeszcze dodatkowo muszę płacić za telewizor,
jakaś ekstra opłata, nad którą się pracuje. Jak ty to wtedy wyjaśniasz i tłumaczysz?
Tak, ta dyskusja na szczęście wróciła znowu na agendę, ale jest dużo też przekłamań
i nieprawidłowości w tej całej rozmowie. Proszę państwa, opłata reprograficzna
istnieje w Europie, we wszystkich krajach już od wielu, wielu lat. Polska
jest jedynym krajem, który nie wprowadził opłaty reprograficznej od 12 lat.
Proszę zwrócić uwagę, od 12 lat nie wpisał na listę tych urządzeń, z których powinna
być pobierana opłata dla artystów za ich prawa autorskie. Nie wpisał smartfonów,
USB, tych pamięci
USB, laptopów, tabletów i tak dalej. Czyli wszystkiego tego, na czym
można przenosić treści intelektualne, artystyczne. Wszystkie kraje w Europie to mają. My o 12
lat tego nie aktualizowaliśmy i na przykład na tej naszej liście znajduje się papier do ksero i
kasety magnetofonowe. Łatwo się domyślić, że to już dawno wyszło z użycia, szczególnie kasety magnetofonowe, i
należy to uzupełnić o te wszystkie nowoczesne nośniki, dzięki którym państwo oglądają
filmy, słuchają muzyki, czytają gazety, bo to też dotyczy dziennikarzy,
dotyczy naukowców, tego, że się korzysta z ich wiedzy, z ich artykułów, kopiuje się to wszystko. I jeszcze
jedna rzecz, bo importerzy wprowadzili tutaj bardzo duże zamieszanie
i specjalnie właściwie, no bo łatwo się domyślić, że to oni nie chcą płacić tej
opłaty, to jest jasne. Bo ta opłata to nie jest opłata nanoszona na cenę detaliczną taką,
którą będziemy mieć w sklepie i my musimy jeszcze do telewizora dopłacić tam 50 czy 60 zł. To jest
nieprawda. Tę opłatę ponosi importer, czyli ten, który sprowadza i kupuje sprzęt. I ten oto importer musi
dopłacić, znaczy planowane jest, bo to jest poziom europejskich, od 1 do 3%
produktu. Czyli proszę sobie wyobrazić jak to nikłą jest kwota.
Tak, ale wiesz co mówią ludzie. Ludzie mówią: przecież importer nie
zapłaci z własnej kieszeni, on to sobie odzyskana na kliencie detalicznym.
No pewnie tak, ale to jest jakby rozmowa na inny temat zupełnie.
Uczciwego
podzielenia się na przykład tą opłatą.
Uczciwego podzielenia się pieniędzmi.
No bo dlaczego z kolei importer ma zarabiać na tej treści intelektualnej, a nie artysta, który ją wytwarza,
czy naukowiec, czy dziennikarz, czy ktokolwiek inny. Na całym świecie to jest wszystko uregulowane. Polska
jest już dosyć mocno cywilizowanym krajem, jednym właściwie z najbogatszych krajów, mimo
że to brzmi być może niewygodnie, ale tak jest. I takie zapisy powinny się znaleźć, ponieważ to jest
jakby też pewnego - nie chcę używać dużych słów - ale też pewnego rodzaju racja stanu, ponieważ jeżeli
nie będziemy szanować artystów, nie będziemy o nich dbać, no to
czym jest kraj bez wartości intelektualnej.
Bez sztuki i kultury. I bardzo ci dziękuję Tomku,
że to tłumaczysz i wyjaśniasz, bo wiesz, bardzo często może taki mit pokutować. Bo to przecież nie chodzi tylko o gwiazdy, o najważniejszych artystów, bo Polak
być może sobie pomyśli - tak, Polak, no po prostu odbiorca
takiej sztuki czy człowiek, który musi zapłacić po prostu 60 zł za telewizor więcej, jak powiesz - że ja zapłacę temu artyście, a on znowu poleci
na Zanzibar. No po prostu zapłacę więcej za ten telewizor, a on z tego skorzystam i w ten sposób sobie to wykorzysta. Przecież to nie o to chodzi, prawda. Poza tym to
nie tylko ci najbardziej wybitni i najbogatsi artyści dostaną, ale to musi być sprawiedliwie rozdzielone. Trzeba to tłumaczyć, tak.
Ale trzeba to tłumaczyć, tej rozmowy jest o wiele za mało. Teraz podobna dyskusja byłą przy tych
dopłatach, przy tej rekompensacie z Ministerstwa dla artystów. Proszę
państwa, artystów w Polsce jest naprawdę około 100 000. To naprawdę nie jest duża liczba. Ale też nie jest mała
liczba. I to nie sprowadza się to tylko do tych kilkoro celebrytów.
Z Instagrama.
To są ludzie, którzy są zatrudnieni w teatrach, w impresariatach. To są muzycy,
to są dziennikarze. Często zatrudnieni na umowę o dzieło, którzy sami sobie muszą ZUS-y płacić i tak dalej.
I jeszcze odbiera się im pieniądze za ich pracę. Naprawdę artyści w Polsce nie zarabiają
dużo pieniędzy. Zarabiają celebryci, to się zgodzę oczywiście, ale tych jest, pewnie można by na
palcach dwóch rąk policzyć. Takich, którzy zarabiają jakieś krocie, o których się mówi. A reszta to są ludzie, którzy
bardzo uczciwie pracują na swoje życie i na swojej rodziny.
I pytanie też jak bardzo celebryci istotnie polepszają, proszę państwa, nasza duchowe
życie, ale to każdy musi sobie na to pytanie sam w skrytości serca odpowiedzieć, prawda. Tomasz Organek, muzyk, kompozytor, wokalista, piosenkarz, pisarz - artysta, mówiąc krótko. Człowiek,
który tłumaczy państwu na swój sposób rzeczywistość i stawia na budowanie wspólnoty na bazie sztuki, takie podejście bardzo mi się podoba, ja to szanuję. Bardzo
dziękuję, Tomku, wszystkiego dobrego, Dużo zdrowa.
Bardzo dziękuję, pozdrawiam.