Jak nad morzem można zjeść ŚWIEŻEGO dorsza bałtyckiego jak jest zakaz połowów od maja.

W kazdym kurorcie morskim jest biedrobka zauwazcie panstwo ze w zadnej z niej nie ma mrozonej ryby wszystkie wysprzedane do barow. Ktore podszywaja sie ze maja swieza rybe. Powtarzam jeszcze raz od Maja w polsce jest zakaz polowy Dorszow oraz fladry gdyz maja one swoje tralo. Nie ma swiezych ryb nad pomorzem tylko frajerzy sie nabieraja na to

Mnie oszukała pani z kwatery mówiąc że woda ma 25 stopni. Myślałem że mówiła o wodzie w morzu, a ona o ciepłej wodzie w kranie.

Ja nad polskie morze jeżdże wyłacznie zimą, nieraz na Sylwestra. Luźno, powietrze czyste, ceny umiarkowane, na plażach pustki, spacerować można beż obawy zdeptania kogoś, pełny relaks. Opalam się w lecie na własnym balkonie w bloku, świeże ryby kupuję w markecie, za obiad z dwóch dań z deserem płacę poniżej 10 zł, a Zakopane omijam najszerszym łukiem i nawet w tym miejscu dziurę w mapie wydrapałem. Znajomym opowiadam, że byłem na Karaibach, pamiątkowe zdjęcia kopiuję z Googla i mam tą satysfakcję, że to ja oszukuję innych a nie jestem przez nich robiony w wała frytkami za 5-7zł/10dkg ( w markecie mrożone 3,80/za 0,5kg) i świeżą rybą prosto z Chin w której świeża jest co najwyżej woda z okolicznego kranu służąca do kolejnego zamrożenia ryby.

Nie rozumie jakiemu środowisku zależy aby oczerniać i zniechęcać ludzi do odpoczynku nad Bałtykiem. Jest bardzo dużo przyjemnych dawniej osad rybackich ,które pięknie zmieniły się w przyjemne i przytulne miejscowości a co za tym idzie wcale nie takie wysokie ceny i nie ma tłumów tak jak w przereklamowanym "tanim" Zakopanem czy też na szlakach i nad Morskim Okiem . Każdy wybiera to co lubi, drogo, tanio, samotnie lub nie.

Ja nad polskie morze jeżdże wyłacznie zimą, nieraz na Sylwestra. Luźno, powietrze czyste, ceny umiarkowane, na plażach pustki, spacerować można beż obawy zdeptania kogoś, pełny relaks. Opalam się w lecie na własnym balkonie w bloku, świeże ryby kupuję w markecie, za obiad z dwóch dań z deserem płacę poniżej 10 zł, a Zakopane omijam najszerszym łukiem i nawet w tym miejscu dziurę w mapie wydrapałem. Znajomym opowiadam, że byłem na Karaibach, pamiątkowe zdjęcia kopiuję z Googla i mam tą satysfakcję, że to ja oszukuję innych a nie jestem przez nich robiony w wała frytkami za 5-7zł/10dkg ( w markecie mrożone 3,80/za 0,5kg) i świeżą rybą prosto z Chin w której świeża jest co najwyżej woda z okolicznego kranu służąca do kolejnego zamrożenia ryby.

nad morzem u którego spałem , mówił ze w niektórych smażalniach sprzedawane są ''świeże'' ryby - które zamrożone były ponad rok temu.

Nie rozumie jakiemu środowisku zależy aby oczerniać i zniechęcać ludzi do odpoczynku nad Bałtykiem. Jest bardzo dużo przyjemnych dawniej osad rybackich ,które pięknie zmieniły się w przyjemne i przytulne miejscowości a co za tym idzie wcale nie takie wysokie ceny i nie ma tłumów tak jak w przereklamowanym "tanim" Zakopanem czy też na szlakach i nad Morskim Okiem . Każdy wybiera to co lubi, drogo, tanio, samotnie lub nie.

W kazdym kurorcie morskim jest biedrobka zauwazcie panstwo ze w zadnej z niej nie ma mrozonej ryby wszystkie wysprzedane do barow. Ktore podszywaja sie ze maja swieza rybe. Powtarzam jeszcze raz od Maja w polsce jest zakaz polowy Dorszow oraz fladry gdyz maja one swoje tralo. Nie ma swiezych ryb nad pomorzem tylko frajerzy sie nabieraja na to

Mnie oszukała pani z kwatery mówiąc że woda ma 25 stopni. Myślałem że mówiła o wodzie w morzu, a ona o ciepłej wodzie w kranie.

Jak nad morzem można zjeść ŚWIEŻEGO dorsza bałtyckiego jak jest zakaz połowów od maja.