Wicepremier Jarosław Gowin przekonywał w programie "Tłit", że opublikowane przez "Gazetę Wyborczą" nagranie z prezesem PiS to dowód jego uczciwości. Doszło do ostrej wymiany zdań. "Panie premierze, litości! Pani Basia przekazuje pełnomocnictwo Kaczyńskiemu - chce mi pan powiedzieć, że to normalna praktyka, a nie jest sterowanie z tylnego fotela?" - pytał Marek Kacprzak. "Panie redaktorze, pan przestrzeliwuje i nadmiernie podkręca atmosferę. Nie jest żadną tajemnicą, że Jarosław Kaczyński jest najważniejszą osobą w PiS i gdy zapadają ważne decyzje, bierze w tym udział. Sam podkreśla, że wszystko musi być zgodne z prawem" - wskazywał Gowin. "Jeśli to dowód na uczciwość, to dlaczego Kaczyński mówi, że medialnie nie da się tej sprawy obronić?" - dopytywał Kacprzak. "Czym innym zgodność z prawem, czym innym piekło medialne, które byłoby urządzone, gdyby informacja o planach budowy dotarła do mediów" - odparł Gowin.