Państwo Zofia i Witold Ibsz od dwóch lat żyją na klatce schodowej w bloku, przy mieszkaniu, które im zabrano. Małżeństwo w 2009 roku wzięło kredyt, zabezpieczeniem była hipoteka na mieszkanie. Po czterech latach spłacania Ibszowie natknęli się na ogłoszenie o "chwilówkach", a "miły pan" zaproponował im odwróconą hipotekę. Mężczyzna obiecał, że spłaci kredyt w zamian za mieszkanie, które stanie się jego własnością, ale dopiero po ich śmierci. W 2015 roku małżeństwo musiało opuścić swoje mieszkanie. Zostali w bloku, ale na klatce schodowej.