No bo nie jest tajemnicą, że nie miał to być tylko park wodny, ale też okoliczne dodatki - hotele, różne inne inwestycje.
Ten plan przez epidemię się osunął w czasie?
Plan się lekko przesunął, nie tyle się rozsunął, ale mieliśmy otworzyć - dam panu przykład - mieliśmy w kwietniu otwierać wioskę Suntago.
Czyli te bungalowy w pełni wyposażone, gdzie ludzie mogą mieszkać i spędzać czas.
Otwieramy w lipcu, no więc to jest przesunięcie o 3 miesiące.
Jeśli chodzi o hotele to my jesteśmy na etapie w tej chwili decyzji środowiskowej i procedur administracyjnych.
Więc one też siłą rzeczy, choćby przez to, że urzędy nie działały, tak jak normalnie działają, też się lekko przesunęły, ale mówimy o przesunięciach w miesiącach, nie w latach.
Kiedy cały kompleks ma być gotowy? Według tych ostatnich planów, to znaczy kiedy już zamkniecie wszystkie planowane inwestycje?
Znowu na to nie da się odpowiedzieć. Dlatego, że tak jak mówią Anglicy "the sky is the limit". My mamy tam takie możliwości i taki areał ziemi którą kupiliśmy, że tak naprawdę możemy tam zrobić wszystko.
Oczywiście związane z rozrywką i wypoczynkiem szeroko rozumianym z rekreacją, więc tych etapów na dzisiaj, takich gdzie wiemy co będziemy robić, to jest co najmniej 5, ale to cały czas może wzrastać.
Możemy kolejne etapy i inwestycje i atrakcje kończyć. Ale kiedyś ziemia się skończy, skończą się też środki i pewnie apetyt inwestycyjny też może się kiedyś skończyć.
To prawda, aczkolwiek jak pokazują inne tego typu obiekty i przykłady - chociażby w Niemczech, w Stanach, w Kanadzie - to kilka lat dobudowuje się kolejne rzeczy.
I żeby tą atrakcyjność miejsca cały czas utrzymywać, więc my jesteśmy dziś właścicielami około pięciuset hektarów.
Ten obiekt jest na dwudziestu. W związku z tym to jest jakby odpowiedź na temat możliwości na przyszłość.