O aktualnej sytuacji w Charkowe opowiedział ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor Caritas-Spes-Charków, który znajduje się na miejscu. – To była najspokojniejsza noc z dotychczasowej wojny. Nad ranem było słychać kilka wybuchów, ale poranek jest bardzo spokojny – przekazał gość programu specjalnego WP. – Wszyscy mieszkańcy z wielką nadzieją czekają na dalszy rozwój wydarzeń, że być może ta cisza nie będzie tylko chwilowa, tylko będzie oznaką zakończenia działań wojennych – dodał duchowny i wyjaśnił, że służby przekazały mieszkańcom informacje o zawieszeniu broni. Czas jest wykorzystywany do uporządkowania miasta po ostatnich wybuchach. – W wielu osiedlach nie ma światła. Sklepy były pozamykane, jest problem z artykułami spożywczymi, z chlebem – relacjonuje ks. Stasiewicz. Dodaje, że najbardziej zniszczone są trzy osiedla na północy miasta. Tam były odnotowane ostatnie bombardowania. Duchowny dodaje jednak, że są one wyludnione, ponieważ większość osób uciekła w...