Chociażby TVN pokazał taki materiał, że Jarosław Kaczyński był na cmentarzu na grobie swojej mamy, to później wiadomości personalnie zaatakowały Justynę Pochanke.
Proszę pana, ale walka między telewizją publiczną, a resztą świata jest znana. W związku z tym, co się pan dziwi.
Jeżeli ktokolwiek ma inne poglądy od telewizji publicznej, jest wrogiem telewizji publicznej. A jeżeli jest zapraszany do tej telewizji publicznej i ma inne poglądy, to jest atakowany.
Jak jest inteligentny, to sobie daje radę. A jak jest nieinteligentny, to pada jak mucha w nie wiem, w jakieś tam sytuacji.
W każdym razie tak to po prostu wygląda. Telewizja publiczna jest organem, który jest jednym z instrumentów władzy.
Służy ona do krzewienia poglądów władzy oraz służy do wzmacniania tej władzy. W związku z tym, co się pan dziwi, że atakują panią redaktor Justynę Pochanke.
Która po pierwsze ma inne poglądy. Po drugie pracuje w telewizji, która jest telewizja niezależną i sobie mówi w tej telewizji to, co uważa za stosowne, bo jest telewizją prywatną.
Nie jest wykładnią. TVN nie jest wykładnią rządów PiS-u.