programy
kategorie

Pętla zadłużenia a upadłość konsumencka. "Można utknąć na lata i nie dostać oddłużenia"

Od 24 marca w życie wchodzą ważne zmiany dot. upadłości konsumenckiej. Zupełnie inaczej będzie wyglądała procedura upadłościowa, która może ciągnąć się długimi latami. - Zadłużony musi poważnie przyjrzeć się swojej sytuacji. Są takie rzeczy, z którymi poradzimy sobie sami, do innych trzeba wezwać fachowca. Kiedy wiadomo, że już nic się nie da zrobić, trzeba to rozwiązać upadłością konsumencką - powiedział w programie "Money. To się liczy" Piotr Wydrzyński, doradca restrukturyzacyjny z zespołu Prawnicy Pomagają. - Dla wniosków złożonych od 24 marca sąd już nie będzie badał tzw. przesłanek negatywnych. Każdy, kto jest niewypłacalny, upadłość dostanie. Jednak można utknąć w tej procedurze na lata, oddać majątek, a na koniec dowiedzieć się, że oddłużenia się nie dostanie - podkreślił ekspert.

Tranksrypcja:Wiem, że nie mogę spłacić. Przychodzi taka sytuacja, rzeczyw...
rozwiń
Trzeba zawołać fachowca. Powiem tak bardzo ogólnie. Oczywiście jest wiele sytuacji, w których człowiek sobie poradzić jest w stanie sam.
Posiadając odpowiednią wiedzę, informację przede wszystkim. Natomiast na pewno trzeba się tej swojej sytuacji bardzo dokładnie przyjrzeć.
I zobaczyć, gdzie się te przyczyny jakby pojawiają. Skąd się to wzięło, prawda? I jakie zmiany wprowadzić w codziennym funkcjonowaniu.
I jakie zmiany by pan zaproponował? Na pewno związane być może właśnie z tą kwestią nadmiernej konsumpcji, czyli jakby złego wydawania pieniądza.
Złego zarządzania pieniądzem, prawda? Bardzo często przyczyny pojawiają się na poziomie nawet wręcz psychologicznym.
To jest kwestia często chęci posiadania rzeczy, których posiadać wcale nie musimy, ale robimy to ze względów czysto nazwijmy takich społecznych.
Sąsiedzkich, czy nawet rodzinnych. Często są to kwestie uzależnień. Często są to kwestie po prostu nieudanych inwestycji. Często są to kwestie nieudanych biznesów, które prowadzimy.
A konsekwencją są później długi, które obciążają nas osobiście. I często nasze rodziny, prawda?
Polski biznes opiera się w absolutnej większości na firmach polegających na działalności gospodarczej, zarejestrowane, prawda? Firmach rodzinnych, firmach właśnie jednoosobowych.
Co skutkuje tym, że wszystkie nieudane inwestycje w zakresie biznesowym przekładają się wprost na problemy finansowe, prawda? I spadają na takie rodziny. Dokładnie. No dobrze.
Więc to są właśnie te kwestie, nad którymi warto byłoby się pochylić, a w momencie, kiedy już się okazuje, że rzeczywiście nic się nie da zrobić.
Albo nawet da się zrobić, tylko istnieje problem tej kuli u nogi długów historycznych, których w żaden sposób spłacić się nie da.
Po prostu trzeba to rozwiązać w sposób nazwijmy no, za pomocą cięcia, czyli chociażby upadłością.
Upadłość konsumencka. I na czym polega taka upadłość? W dosłownie paru słowach wyjaśnijmy, jak to wygląda.
Upadłość konsumencka polega na tym, że ten kto na umorzenie długów zasłużył, takie umorzenie długów dostanie, niezależnie od tego, ile spłaci swoich zobowiązań, które na dzień ogłoszenia upadłości istniały.
Czyli celem jakby i kierunkiem, który jest najistotniejszy w upadłości konsumenckiej, to jest uwolnij człowieka od długów, żeby zaczął na nowo żyć. Żeby miał nowy start.
I żeby rzeczywiście, jeżeli wprowadził odpowiednie zmiany do swojego funkcjonowania, mógł zacząć po prostu od nowa. Czyli odcięcie długów.
Ale mówi pan, że trzeba zasłużyć. Trzeba zasłużyć. Rozumiem, że zasłużyć przed sądem. Trzeba zasłużyć, ale w jaki sposób zasłużyć?
Do tej pory - znaczy jeszcze nadal, przy trwającej ustawie, która nas obowiązuje i będzie obowiązywała do 23 marca.
Zasłużyć to znaczy, że na początku kiedy składało się wniosek o ogłoszeniu upadłości, sąd sprawdzał, czy dłużnik jest umyślny lub rażąco niedbały.
Sprawdzał, czy doprowadził do swojego zadłużenia, jakby, no, specjalnie. Czy ponosi winę za to, że jego długi powstały.
I na tym etapie już było wiadomo, czy upadłość dostanie, czy nie. Czyli, czy zasłużył na oddłużenie, czy nie zasłużył.
Bo jeżeli już upadłość została w stosunku do niego ogłoszona, to w konsekwencji całego procesu, który się odbywał właśnie przed sądem, na końcu rzeczywiście to umorzenie długów się pojawiało.
I co się zmienia się od 24 marca w kwestii upadłości konsumenckiej? Zmienia się to, że już od 24 - dotyczy to oczywiście wniosków, które zostaną złożone w sądzie od 24 i później.
Sąd nie będzie badał żadnych przesłanek negatywnych, tak zwanych właśnie. Bo te dotyczące winy, są przesłankami negatywnymi nieotrzymania upadłości. Nie będzie tego badał w ogóle.
Czyli każdy kto złoży wniosek o ogłoszenie upadłości, kto jest niewypłacalny. Czyli nie ma możliwości wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Upadłość dostanie.
Czyli wejdzie w procedurę, w ten proces, który nazywa się upadłością konsumencką. Natomiast nie będzie wiedział, czy jego długi zostaną umorzone.
O tym czy będą umorzone, dowie się dopiero na końcu postępowania. Bo dopiero wtedy - na końcu postępowania - sąd mając informacje od syndyka i mając informacje od wierzycieli, pochyli się nad problemem właśnie winy, prawda?
Tej moralności płatniczej i winy dłużnika - czy doprowadził do upadłości i do swojego zadłużenia w sposób umyślny, rażąco niedbały, czy też celowy. No i jakie są możliwości?
W przypadku kiedy sąd by stwierdził, ze te długi powstały w sposób celowy, nie dostanie oddłużenia. Czyli, jeżeli się okaże, że rzeczywiście da się udowodnić, że od początku planował.
Czyli i tak przejdzie procedurę, ale może zostać... Przejdzie procedurę, cały jego majątek zostanie spieniężony.
Na pewno zostanie bardzo mocno sprawdzony pod kątem różnych czynności prawnych, których dokonywał w przeciągu wielu lat wstecz.
Jeżeli się okaże, że pojawią się takie przesłanki, które będą podstawą do stwierdzenia, że celowo pożyczał i nie chciał oddać. Celowo rzeczywiście do swojej niewypłacalności, czy wręcz do bankructwa doprowadził.
Po prostu takiego oddłużenia nie dostanie, tracąc po drodze rzeczywiście cały ten swój majątek i przechodząc cały proces - często wieloletni - postępowania upadłościowego.
Czyli mam rozumieć, że teraz procedury dotyczące upadłości konsumenckiej będą ryzykiem? To znaczy, że może skończyć się tak, że niby jestem oddłużony, ale nie mam już majątku.
Nie ma majątku, jestem oddłużony. Jakby poddaję się tak naprawdę dobrowolnie egzekucji generalnej. Dlatego, że... Ale to nie brzmi jak dobra zmiana przepisów.
A od lat słyszeliśmy, że te przepisy będą liberalizowane. Będzie łatwiej dostać. Na pewno pod tym względem jest to krok wstecz.
Dlatego, że uważam ja, że o wiele lepiej byłoby już na samym początku wiedzieć, jaki będzie mój los, prawda?
Wchodzenie tu w pewną procedurę, często zresztą bez możliwości wyjścia z tego postępowania. Dlatego, że tutaj w tym zakresie też się przepisy zmieniają.
Do tej pory kto wchodził do upadłości dobrowolnie, mógł w każdej chwili z tej tej upadłości dobrowolnie wyjść.
Po zmianie przepisów sąd się będzie zastanawiał, czy przypadkiem to wyjście z upadłości, nie jest działaniem na szkody wierzycieli.
Więc może być tak, że człowiek wejdzie do upadłości i utknie w niej, aż do samego końca.
A na końcu dowie się o tym, że oddłużenia nie dostanie.
82 reakcje
25
57
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)