Najnowszy model w gamie Ferrari jak zawsze zachwyca egzotycznym wyglądem i nieprzeciętnymi osiągami. Tym razem te ostatnie wyrażają następujące liczby: 830 KM, 0-200 km/h w 7,3 sekundy oraz prędkość maksymalna 330 km/h. Co jednak niecodzienne to fakt, że tym razem to zasługa... napędu hybrydowego. Składa się na niego silnik benzynowy o nietypowej dla Ferrari konfiguracji V6 oraz część elektryczna ładowana z gniazdka. Mateusz Żuchowski miał szansę przyjrzeć się temu autu podczas jego polskiej premiery w La Squadrze w Katowicach.