- Powiem szczerze, że nie rozumiem trochę działań odmrażających. Musimy liczyć się z tym, że kibice to są emocje, a emocje to brak zdrowego rozsądku. Można się było tego spodziewać. Ważnym elementem jest to, abyśmy pamiętali i uwzględnili ten fakt, że kibice na ogół są to ludzie młodzi. Oni są raczej bezobjawowi. Jeśli wśród nich jest ktoś zarażony, to jednak jest to osoba, która zaraża w mniejszy sposób. Oczywiście mówiąc to nie chcę zachęcać do nieprzestrzegania procedur, bo to jest prewencja. Jednak jeśli nawet doszłoby do tego, że obok nas siedzi osoba bezobjawowo zakażona, to ryzyko zarażenia jest minimalne. Wszystko z prostej przyczyny. Jesteśmy na świeżym powietrzu, a ta osoba jest obok nas a nie naprzeciwko nas. To jest ważne. Jednak zdecydowanie uważam, że to osoby, które nie przestrzegają zasad powinny być ze stadionu usuwane - mówi dr Paweł Grzesiowski, immunolog, który był gościem specjalnego programu Wirtualnej Polski.