znowu mówią o możliwym powrocie Donalda Tuska. Ja nawet słyszałem taką informację, pewnie uzna pan ją za
jakąś, nie wiem, odczepianą od rzeczywistości plotkę, że Donald Tusk może wrócić na przykład jako senator.
I pytanie czy pan słyszał coś o tym, że Donald Tusk sonduje polityków Platformy, żeby wrócić, żeby zastąpić Borysa
Budkę, przejąć stery po stronie opozycji?
Coś tam słyszałem.
Jeszcze raz?
Coś tam słyszałem.
No właśnie, a może pan powiedzieć co?
Nie mogę.
Panie marszałku, to ja w takim razie zapytam pana o wypowiedź, która niedawno była taka bardzo viralna, kiedy powiedział pan,
że lepsze kierownictwo jednak po stronie Platformy Obywatelskiej to było kierownictwo za czasów Grzegorza Schetyny, dzisiaj
jest z tym gorzej. Później się pan z tego wycofał, ale właśnie - jak jest tak naprawdę?
Panie redaktorze, znów pan mnie wprowadza na takie tory, że mogę się obawiać, że będą do mnie dzwonić.
W każdym bądź razie...
Ale co, pan się boi Borysa Budki?
Nie, nie wiem, czy mnie już trochę poznał, to akurat
do bojaźliwych nie należę. Ale po prostu mówiąc to o kierownictwie przed
panem Borysem Budką - którego bardzo lubię i cenię, żeby była jasność - miałem na myśli to, że z obecnym
kierownictwem póki co jeszcze żadnego ważnego projektu nie zbudowaliśmy, natomiast
z panem przewodniczącym Grzegorzem Schetyną co najmniej dwa dobre projekty
udało się. Pierwszy to był projekt Koalicji Europejskiej, w którym gdyby nie taka
wolta, można powiedzieć, czy nieprzystąpienie do niego pana Roberta Biedronia, to można
było nawet przypuszczać, że wygralibyśmy te wybory w wymiarze oczywiście procentowym i tak dalej. Ale też drugi projekt, który
ma dzisiaj także rezonuje w parlamencie, to jest projekt paktu senackiego. I dlatego może
tak mi się trochę wyrwało, że pewnie gdyby z obecnym kierownictwem udało się coś dobrego,
takiego jak z poprzednim, zrobić, to pewnie też bym dobrze powiedział.
A panie marszałku, kończąc już ten wątek opozycji. Donald
Tusk jest dzisiaj opozycji potrzebny w pana opinii?
To chyba najpierw pytanie do Donalda Tuska. Jeżeli on zdecyduje się wrócić, to pewnie zamieszcza w tym politycznym kociołku
i może być jeszcze bardzo, bardzo gorąco. Trudno mi wróżyć z fusów. Z pewnością
jego obecność na scenie politycznej różnego rodzaju perturbacje może sprowadzić.
I pewnie ból głowy pana Jarosława Kaczyńskiego może towarzyszyć mu częściej niż obecnie.