Byliśmy świadkami najciekawszej debaty tych wyborów, dużo ciekawszej od tych w prawyborach i dużo ciekawszej i dużo bardziej zaciętej od pierwszego spotkania kandydatów, dwa tygodnie temu w Nowym Jorku. Stało się tak m.in. za sprawą słynnego już nagrania Donalda Trumpa, sprzed 11 lat, na którym wulgarnie wypowiadał się o kobietach. To pytanie padło na samym początku, no i wtedy wszystko się zaczęło.