Rząd nadal, jak wiemy, nad tym pracuje, ale no ciężko jest - to jest taki gorący kartofel teraz u
władz. Bo prezydent Andrzej Duda powiedział wprost - podpisał się pod Kartą Wolności w Sieci i
mówił wprost w kampanii wyborczej, że nie można wprowadzać opłaty, która przerzuci wzrost cen urządzeń
elektronicznych na konsumentów. A widzimy co się wydarzyło z tak zwanym podatkiem cukrowym,
opłatą cukrową - producenci od razu przerzucili te pieniądze na konsumentów, więc pewnie musimy się spodziewać, że tak samo będzie z opłatą
reprograficzną. Pan jest prezesem Federacji Konsumentów i zastanawiam się, czy rozmawiają państwo
jako Federacja Konsumentów na przykład z prezydentem, jesteście dopuszczani do stołu, macie szansę powiedzieć o swoich obawach czy
jak to wygląda? Czy rozmawialiście z prezydentem o tym?
Dialog z prezydentem odbywał się póki co w formie korespondencyjnej. Kancelaria prezydenta otrzymała od nas raport,
dostaliśmy potwierdzenie, że się z nim zapoznała i podziękowania za tę pracę, którą włożyliśmy w stworzenie tego dokumentu. Myślę, że to jest
dobry punkt wyjścia do dalszej dyskusji. Myślę, że kwestie powracającą jak bumerang opłaty
reprograficznej, przypomnę, że parę lat temu poparliśmy akcję "Nie płacę za pałace", w której również sprzeciwialiśmy
się podnoszeniu tych opłat reprograficznych. To
jest dosyć archaiczna opłata i świat się zmienił, inaczej korzystamy z mediów, inaczej korzystamy z treści,
również cyfrowych, więc należałoby teraz, moim zdaniem, żeby ten "gorący kartofel" przestał być przerzucany z ręki do ręki. Należałoby
zacząć poważną dyskusję o statusie artysty zawodowego. Uregulować tę sprawę porządnie
po dogłębnych konsultacjach społecznych, po wysłuchaniu wszystkich środowisk, artystów oczywiście również.
A z artystami też
państwo rozmawiają? Jest tak, że artyści są też na waszym, nie
celowniku, tylko czy po prostu rozmawiacie, jakie rozwiązania wypracować? Bo zgodzimy się wszyscy, ustawa o statusie artysty
zawodowego jest słuszna i potrzebna, tylko może inną drogą powinna być finansowana.
Na razie nie rozmawialiśmy z organizacjami zbiorowego zarządzania. Myślę, że potrzebna jest wola z dwóch stron. Ja myślę, że to proste
zrobienie opłaty reprograficznej na poziomie 6% to jest straszne pójście na skróty. Ktoś, kto podsunął
premierowi Glińskiemu tę myśl, nie
przemyślał, jakie mogą być skutki społeczne takiego
rozwiązania. Rozmawiamy o tym, w jaki sposób rekompensować artystom to,
że w sieci korzystamy z kontentu w taki, a nie inny sposób. Przypomnę, że był na stole podatek od gigantów cyfrowych,
który gdzieś został schowany do szuflady. Przypomnę, że płacimy za treści cyfrowe, dzisiaj wszystkie platformy
streamingowe są już opodatkowane i myślę, że powinniśmy wypracować sobie w Polsce jakiś bardziej systemowe rozwiązanie. Takie,
które nie będzie ad hoc reakcją na to, że pozamykano teatry, odwołano
koncerty. No przecież te przepisy, które zaproponował ZAiKS premierowi Glińskiemu, to nie są przepisy przejściowe tylko
na COVID, to wszystko z nami zostanie. A myślę, że duża część naszego życia i społecznego, i gospodarczego
już do offline'u nie wróci. Zostaniemy w internecie z wieloma rzeczami. Dzisiaj seniorzy zobaczyli, że można
płacić rachunki przez internet i nie trzeba stać w kolejce na poczcie, to nie sądzę, żeby...
Żeby chcieli to kontynuować po pandemii.