programy
kategorie

Podatki w Polsce nie są wysokie? Ekspert tłumaczy, jaka jest prawda

- Polska to jest kraj paradoksów podatkowych. Podatki przeciętnemu Kowalskiemu wydają się wysokie i to poniekąd jest prawda. Natomiast jeśli popatrzymy na stopień fiskalizmu naszego kraju, to orientujemy się, że jesteśmy w kraju o niskich podatkach, jak na UE - mówił w programie "Money. To się liczy" dr Radosław Piekarz z Klubu Jagiellońskiego. - Na przykład w Polsce stopień fiskalizmu to jest 35 procent, a w Danii prawie 50 procent - tłumaczył. Jak dodał, faktem jest jednak, że relatywnie wysokie podatki płacą biedniejsi, a relatywnie niższe - bogaci.

Tranksrypcja:Podatki w Polsce nie są wysokie - przekonuje pan doktor. A n...
rozwiń
Tak. Polska to jest trochę kraj paradoksów podatkowych, bo rzeczywiście podatki w Polsce przeciętnemu Kowalskiemu wydają się wysokie.
I to poniekąd jest prawda. Natomiast jeśli patrzymy globalnie, tak jak to patrzą ekonomiści na podatki.
Czyli oceniamy stopień fiskalizmu naszego kraju. Czyli innymi słowy udział wpływów podatkowych w PKB.
Nagle się orientujemy, że jesteśmy w kraju o niskich podatkach. Jesteśmy w Unii Europejskiej, raczej w tej części bardzo słabo opodatkowanej.
Czyli są kraje gdzie jest gorzej z perspektywy podatnika? Oj, dużo gorzej. Dużo gorzej. To na przykład...
Zostańmy przy liczbach, tak? W Polsce ten stopień fiskalizmu, to jest mniej więcej te 35-36%. Czyli tyle stanowią wpływy podatkowe w PKB.
W Danii to jest prawie 50%. Jest zasadnicza różnica. Mniej fiskalne państwa od nas, to są kraje też naszego regionu, czyli dawnego bloku wschodniego.
Rumunia, Bułgaria, tak? Natomiast tak jak powiedziałem. My jesteśmy krajem paradoksów podatkowych.
Bo jeśli popatrzymy na dane dotyczące indywidualnego podatnika, osoby fizycznej. To nagle się orientujemy... Naszego typowego Kowalskiego. Dokładnie tak.
To nagle się orientujemy, że dla niego te podatki są wysokie.
I to jest paradoks największy. Najbiedniejsi płacą najwięcej albo ta grupa najmniej zarabiających.
A to jeśli wliczymy w opodatkowanie podatek dochodowy od osób fizycznych oraz ZUS, to mamy nagle 60% opodatkowania.
Natomiast najbogatsi... Czyli jednak Kowalski dobrze czuje, że tych podatków płaci dużo. Tak, tak. Kowalski dobrze czuje, że płaci dużo podatku.
Dobrze, ale panie doktorze. Dlaczego tak jest? System jest po prostu ułomnie skonstruowany, bo jeżeli najbiedniejszy płaci najwięcej, a najbogatszy najmniej.
No to ja zmierzam jednak w stronę, że może to być ułomnie skonstruowany system. Czy może jest tak, że najbiedniejsi po prostu nie mają za co się optymalizować.
Ja bym raczej stawiał na tą pierwszą tezę, że system jest ułomnie skonstruowany. Ale to też nie jest celowe działanie, tylko ja bym powiedział, że to tak wyszło.
Dlaczego tak wyszło? Przez przypadek. Trochę przez przypadek. I to też przez taką inercję trochę tego systemu podatkowego.
Bo jak on raz został pchnięty 30 lat temu, to on tak sobie dalej się toczy bez zmian większych.
Jedyne co się dzieje w tym systemie podatkowym dla osób fizycznych, to są jakieś takie doraźne zmiany.
Na przykład jakiejś dodatkowe ulgi, prawda? Ulgi dla dzieci. Ulgi na nowe mieszkania. Ale znowu - dla kogo te ulgi są kreowane?
One są kreowane dla tych ludzi, którzy tak naprawdę mają z czego skorzystać, tak? Mają pieniądze, żeby z tej ulgi skorzystać.
Więc to nie są znowu najbiedniejsi. Czyli ta kwestia podatku dochodowego i kwestia obciążeń takich ZUS-owskich dla osób najbiedniejszych ona od wielu wielu lat nie jest zmieniona.
No dobrze, to jakie jest rozwiązanie? To znaczy, obniżanie podatku dla najbiedniejszych? Zmiana całkowita systemu? Czy podwyższanie podatków dla najbogatszych?
No okej i rozwiązanie nie jest takie proste, co zresztą zauważyliśmy... To mógłby powiedzieć minister finansów, tłumacząc się, dlaczego nic się nie dzieje.
Najśmieszniejsze jest to, że raczej politycy mówią, że rozwiązania są bardzo proste, a to nie jest prawda. To nie jest prawda, że rozwiązania są proste.
My w naszym raporcie stawiamy taką tezę, że nie ma prostych rozwiązań w tej chwili, a te które są na rynku politycznym.
One są tak naprawdę jakimiś tam mitami, półprawdami. Dlaczego? Dlatego, że żeby zaprojektować dobre rozwiązanie podatkowe.
To trzeba mieć najpierw dane, żeby policzyć jakie są skutki tego rozwiązania. I kto teraz ma dane, żeby to policzyć. Tylko i wyłącznie ministerstwo finansów.
Więc jakikolwiek polityk spoza rządu, który zaproponuje jakąś zmianę podatkową, to raczej kłamie. Ja bym tak powiedział.
Być może to jest ostre stwierdzenie, ale... Tak sobie, że zmyśla. Po prostu ma pomysł, ale w żaden sposób go nie przetestował na liczbach. Dokładnie tak.
Czyli znów mamy przypadkowy system podatkowy. Tak jest. Do którego tylko coś wrzucamy. Dokładnie tak.
To jest bardzo złe projektowanie systemu, a mało tego my powinniśmy na system patrzeć całościowo.
Bo co z tego, że nawet obniżymy PIT, prawda? Jeśli ZUS. Tak jak się zresztą stało. Jak się zresztą stało, dokładnie tak. PIT dla młodych chociażby teraz stawka w ogóle też poszła w dół.
Ale co z tego, jeśli nie tknęliśmy ZUS-u, prawda? Co z tego, jeśli się w ogóle nie dotknęło ZUS-u i to po stronie na przykład przedsiębiorców, ale tych przedsiębiorców o niskich dochodach.
Bo to dla nich przede wszystkim ZUS jest ciężarem. Więc co z tego, że dotknęliśmy PIT-u, ale nie dotknęliśmy na przykład kwestii VAT-owskich.
Które też wpływają na obciążenie fiskalne osób najbiedniejszych. To mam rozumieć, że takie pojedyncze wrzutki są bez sensu, tak? One są zupełnie bez sensu.
One psują tak naprawdę tylko nasz system podatkowy i one sprawiają jeszcze jedną rzecz. Że coraz ciężej jest tak naprawdę tym systemem podatkowym sterować.
Bo coraz ciężej jest przewidywać, co się stanie, jeśli my zmienimy jakiś element systemu podatkowego.
Wydaje mi się, że nawet Ministerstwo Finansów ma z tym problemy, a przede wszystkim opóźnienia, tak?
Bo Ministerstwo Finansów obrabia dane, czy przedstawia dane podatkowe z pewnymi opóźnieniami.
I to nie jest wina Ministerstwa Finansów oczywiście, tak? To czyja to jest wina? To jak znajdziemy winnego, to będziemy mogli szukać tego, kto rozwiąże ten problem.
Ja niestety... Bardzo cenię Ministerstwo Finansów i to nie jest niestety. Natomiast nie cenię sobie naszej klasy politycznej.
Która właśnie wrzuca takie wrzutki polityczne, które nasz system podatkowy psują.
1 reakcja
1
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)