Jest to w pewnym sensie ryzykowne dosyć, ale myślę, że...
Czyli pan profesor by nie polecał. Jeżeli ktoś dzisiaj się zastanawia, to...
Nie, trudno powiedzieć. Ja myślę, że te osoby myślą w ten sposób, że jest ryzyko, jest
zabawa. I wolą jednak zarezerwować. Być może hotelarze
są elastyczni i pozwalają na wycofanie ewentualnych zaliczek albo nie pobierają tych zaliczek.
Dobrze, ale panie profesorze, gdyby premier dzisiaj, teraz zapytał, co mówi Rada Medyczna w sprawie hoteli na majówkę, już w maju, to
Rada Medyczna mówi: spokojnie, powstrzymajmy się?
Proszę nie pytać mnie o to, co Rada Medyczna, bo Rada Medyczna nie jest monolitem. My w wielu
sytuacjach mamy jedno wspólne zdanie, natomiast często dyskutujemy i nie
zgadzamy się ze sobą.
I pana profesora zdanie w sprawie tych hoteli byłoby w takim razie, skoro nie całej Rady Medycznej?
Ja powiem w ten sposób -
w tej chwili to jest za wcześnie. Natomiast nie wiem, jak to będzie wyglądało za tydzień, za dwa tygodnie. Natomiast
jeszcze jedna sprawa. W momencie, gdy zapadały decyzje o
poluzowaniu po tym szczycie jesiennym zachorowań, ja
mówiłem o tym, żeby luzować regionalnie, żeby w tych województwach, które są zielone, tam
puścić dzieci do szkoły. Nie w całej Polsce. Pamiętamy
co się stało, puszczono w ramach sprawiedliwości społecznej w całej Polsce. Gdyby puszczono
tylko w trzech województwach zielonych wówczas, byśmy w ciągu dwóch tygodni przekonali, czym to się kończy.