Polscy siatkarze zajęli ostatecznie trzecie miejsce na filipińskich mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni w półfinale musieli uznać wyższość Włochów, jednak następnego dnia podnieśli się po tej porażce i w meczu o brąz pokonali Czechów. Swoimi wrażeniami z decydującej fazy turnieju podzielili się po powrocie do Polski. - Na pewno żadna porażka nie jest przyjemna, tak samo jak granie następnego dnia. Ale po raz kolejny wyszła klasa naszych zawodników, klasa moich kolegów, ich siła mentalna i kunszt. Bardzo to doceniam, przyjemnie było być częścią tego, obserwować to z boku i doświadczać tego wszystkiego. Za parę lat będę opowiadał historię o tym, jak moi koledzy potrafili się szybko podnieść po porażce i odnieść wielkie zwycięstwo – mówił Bartosz Kurek, którego z udziału w dwóch ostatnich meczach mistrzostw wykluczyła kontuzja. Środkowy Norbert Huber przyznał z kolei, że oczekiwania w kadrze były większe. - Lecieliśmy po coś innego. Ale uważam, że należy docenić...
rozwiń