Niezależni dziennikarze i działacze sprzeciwiają się działaniom reżimu Aleksandra Łukaszenki. Oczekują również stanowczej reakcji zachodniego świata wobec zatrzymania ich przyjaciela, który w swojej ojczyźnie może zostać nawet skazany na karę śmierci. "Oczywiście obawiam się o moje życie, ale musimy kontynuować to, co robiliśmy z Romanem, ponieważ to jest sprawa naszego życia" - mówił przed białoruską ambasadą Sciapan Puciła, współtwórca niezależnej białoruskiej telewizji NEXTA.TV. Do zatrzymania Romana Portasiewicza doszło 23 maja. Samolot lecący z Aten do Wilna został przechwycony nad terytorium Białorusi pod pretekstem bomby znajdującej się na pokładzie jednostki. Po awaryjnym lądowaniu w Mińsku policja wyprowadziła z pokładu Protasiewicza, który został zatrzymany.