Lublin przeprasza za tego pana, jedyne co mamy na usprawiedliwienie to fakt, że nie urodził się w naszym pięknym Mieście, bytuje tutaj jedynie, nichciany przez inteligentną część społeczeństwa.

Za moich czasów o psychologu czy pedagogu w szkole nikt nie słyszał. Nie było też wychowania bezstresowego a problemy wychowawcze ojciec rozwiązywał paskiem. Dzieci miały jakieś obowiązki, musiały rodzicom pomagać a w wolnym czasie nie siedziały godzinami przed komputerem i nie grały w głupie gry, lecz bawiły się na świeżym powietrzu, grały w piłkę, w klasy, w chowanego itp. Ja w wieku 14 lat opuściłam dom i zamieszkałam w internacie, gdzie mieszkańcy sami sprzątali korytarze, klatki schodowe i sanitariaty (nie było sprzątaczek), zimą trzeba było z komórki przynieść węgiel i drewno i samemu rozpalić w kaflowym piecu. Jakoś nikt się nie uskarżał ani nie szukał pomocy psychologa. To była szkoła życia i samodzielności. Dziś mamy to, co sobie wypracowaliśmy. Postępujemy w myśl hasła ; "róbta co chceta" i nikt nad tym nie panuje a młodzi ludzie nie uznają żadnych autorytetów. Szkole odebrano wszelkie narzędzia dyscyplinujące ucznia, roszczeniowi rodzice nie pozwalają nawet krzywo spojrzeć na swoje latorośle a hejtując w mediach społecznościowych nauczycieli niszczą ich autorytet. Wcale się więc nie dziwię, że nauczyciele nie podejmują się działań wychowawczych, by nie narażać się na ataki wściekłych rodziców. Drodzy rodzice, pozwalajcie swoim dzieciom więcej, niech wchodzą na głowę, komu się da i czekajcie na efekty. Dziecko powinno rozwiązywać swoje problemy głównie w domu, a jeśli nie da się rozwiązać korzystać z fachowej pomocy wszelkiego rodzaju poradni.

Z dziećmi się rozmawia i poświęca im czas, a nie wysyła do psychologa. Jeśli nie potrafisz być psychologiem dla swojego dziecka, to potem i psychiatra mu nie pomoże.

Nalezaloby edukowac rodzicow,skupionych na sobie,spedzjacych wiele godzin w mediach spolecznosciowych,dzieci sa pozostawione same sobie,albo za malo uwagi ,albo za duze wymagania,maja byc genialne,ich potrzeby sa nie wazne.Nauczyciele rowniez przestaja byc autorytetami,odbebnia swoje i nic ich nie interesuje,nie robia nic poza godzinami ,jak nie zaplaca to nie poswieca nawet minuty czasu.Wszystko sie zmienilo,dzieci i ich problemy nikogo nie interesuja.

Bezstresowe wychowanie a później problemy z psychiką to norma. Taki człowiek myśli że wszystko mu wolno, że wszystko mu się od życia należy i że z nikim nie trzeba się liczyć! Jak coś nie po myśli się układa to wtedy tragedia życiowa.

Pani psycholog w szkole, do której uczęszczają moje dzieci ma pod opieką 600 uczniów. Jest to zatem 'liźnięcie' problemów z jej strony, a nie realna pomoc. To się mija z celem 😑⛔..

W Niemczech w szkolach nie ma higienistki, psychologa czy ekstra pedagoga. Jest kilku nauczycieli, z którymi można porozmawiać, a ich porada jest, żeby pogadać z rodzicami. Także ten, Polska szkola jest na super poziomie

U mnie w szkole (technikum) nie ma psychologa bo psycholożka jest na macierzyńskim i nie zatrudnili nikogo w zamian.

Kiczu żenujących alegorii jednak najgorsze Sonderkomando się dowiedzieć że pierwsze ginie? PTP ja nie wiem czy nie umrę ze śmiechu.

No Wirtualna Polska Cojones Nie ma co wymiotować. Rzymianie się śmiać

Katu zacpal. MOP płaski obcas słupek rtęci jest przygotowany przez uczniów klas pierwszych gimnazjum Co to za debili się małżeństwa zatrudnienia na Facebooku? Plują na siebie dzwonią do Leszka Millera Opony zimowe dziura budżetowa? Dużo konfederacji szwajcarskiej walucie krajowej numer telefonu adres e-mail nadawcy i odbiorcy osoby transplciowej? Mitochondria się śmiać z wiary w transfer świadomości. Umieraj stąd. Może ksiądz proboszcz parafii matki pielęgniarki? Nie mam litości? Za drugim razem dwa razy bardziej. Po chrześcijańsku, nie Masoneria?

To sytuacja w rodzinach pogarsza się. Nauczyciele są coraz lepsi, o wiele lepsi od tych z czasów komunizmu. Wspierają i znają psychologię dziecka. Niestety latoroślom hodowanym a nie wychowywanym to już nic nie pomoże, tyko w pełni płatne szkoły aby rodzice pozbierali się trochę w priorytetach.

Rozumiem, że 100% uczniów ma problemy psychiczne? Co robią ich rodzice oprócz brania 500+?

Rzady PISU to jak zlosliwy rak .

Jak się wygrzebiesz z dołka, bez pomocy to coś sobie zawdzięczasz, odnajdujesz w sobie siłę. A jak zaczniesz chodzić do psycha, to już będziesz chodzić do psycha.

za to kilku katechetów, bo są 2 godz. religii w tygodniu.

Sytuacja w szkołach, pogorsza się z roku na rok, upadające samorządy prowadzące szkoły wbijają gwóźdź do trumny, polskiej edukacji.

w szkołach mamy dramat, nauczyciele się poddali, nic i nikt już nie uratuje polskiej oświaty, na wasze dzieci mają wywalone

Ja się wstydzę bo mieszkam w lubelskiem.