Osoby bezdomne są takie same jak my. Potrzebują tego samego. Przede wszystkim wiernych przyjaciół. - Grupa osób, które chcą być blisko ubogich - tak Wspólnotę Sant'Egidio opisuje Sylwia Uryga. To międzynarodowy ruch, który powstał w 1968 r. w Rzymie. Wspólnota działa w ponad 70 krajach świata. - Jest nas ponad 65 tys. Staramy się być wśród ludzi wykluczonych, bezdomnych, dzieci ulicy. Inspiracją do tego jest dla nas Ewangelia - tłumaczy Uryga. W Warszawie ich działania dotyczą głównie osób bezdomnych. - Coś, co nazywamy kolacją na ulicy, nie jest tylko prostą dystrybucją żywności – zaznacza członkini Sant'Egidio. – Mamy coś jeszcze: czas. Wielu bezdomnych zaufało Wspólnocie i ma z nią przyjacielskie relacje. Zapraszają ich do siebie - miejsc, które są dla nich czymś na kształt domu. - Tych ludzi często nie traktuje się jak ludzi - zauważa Sylwia Uryga. Dzięki Wspólnocie część z nich wychodzi na prostą. Co roku w spotykali się podczas uczty znanej pod nazwą...
rozwiń