- Zginął prezydent Rzeczpospolitej, zginęła jego małżonka, zginęło 94 innych najwyższych oficjeli państwa polskiego, osób bardzo ważnych dla polskiego życia publicznego - argumentował Przemysław Wipler, kandydat Kongresu Nowej Prawicy na prezydenta Warszawy, przekonując o konieczności powstania pomnika ku pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w stolicy.