Policjanci z Krakowa otrzymali informację o archeologu-amatorze, który miał zgromadzić potężną kolekcję bezcennych skarbów. Sprawą zainteresowała się prokuratura. Okazało się, że 40-letni mieszkaniec Andrychowa ukrywał w domu cenne artefakty. Funkcjonariusze znaleźli ponad 400 historycznych przedmiotów – m.in. ołowiane pociski, monety, noże, młotki, groty strzał, elementy ubioru z różnych epok. Niektóre z artefaktów pochodziły nawet ze średniowiecza. Mężczyzna organizował na terenie całego kraju nielegalne poszukiwania skarbów, niektóre przedmioty wyszukiwał w internecie. Za swoją działalność usłyszał już zarzuty. Obecnie poszukiwanie skarbów (także z użyciem wykrywacza metalu) bez wcześniejszego pozwolenia jest traktowane jak przestępstwo. Podobnie jest z przywłaszczeniem lub niepoinformowaniem o znalezieniu jakiegokolwiek zabytku.