programy
kategorie

Powrót do szkół w 2021 roku niemożliwy? Jest odpowiedź z Ministerstwa Edukacji i Nauki

- Uważamy, że jeśli tylko uda się opanować epidemię, te kilka tygodni dodatkowych obostrzeń, które w tej chwili wprowadzamy plus zwiększona liczba wyszczepionych osób, powinny pozwolić nam na to, by powrócić do zajęć stacjonarnych - oznajmił wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski w programie "Newsroom". - Dziś w Polsce i na świecie nie ma nikogo, kto byłby w stanie autorytatywnie powiedzieć, że na pewno za miesiąc lub dwa będzie taka, a nie inna sytuacja epidemiczna. My przygotowujemy różne warianty decyzji w zależności od tego, jaka będzie sytuacja epidemiczna - podkreślił Piontkowski. - Przecież trudno było powiedzieć, w którym konkretnie tygodniu nastąpi gwałtowny wzrost zachorowań w Polsce. Widzieliśmy, że ta trzecia fala pojawiła się w Europie Zachodniej, w innych państwach, ale do nas doszła z dosyć dużym opóźnieniem - podsumował wiceminister edukacji i nauki.

Tranksrypcja:Skoro, panie ministrze, macie plany, to może należałoby już ...
rozwiń
długofalowe dotyczące tego, co się wydarzy do czerwca. No o tym mówi Sławomir Broniarz, mówi: brakuje wam w tym
Ministerstwie charakteru. Podejmijcie męską decyzję i już teraz powiedzcie, że dzieci w tym roku do szkół w ogóle nie powinny wracać.
No ale to znowu jest sprzeczność spojrzenia. Jak rozumiem pan Broniarz uważa, że nauczanie zdalne
jest wspaniałe i dzieci powinny... Nie, uważa, że to jest mniejsze zło.
My uważamy, że jeżeli tylko uda się opanować epidemię i te kilka tygodni
obostrzeń dodatkowych, które w tej chwili wprowadzamy, plus zwiększona liczba wyszczepionych osób,
powinny pozwolić nam na to, by powrócić do zajęć stacjonarnych. Ale właśnie, ale jeżeli dobrze rozumiem Sławomira Broniarza za
dużo tego "jeżeli". No może właśnie to jest perspektywa do czerwca. Może trzeba było twardo powiedzieć tak i tak robimy, już teraz.
Ale panie redaktorze, to tak jakby pan teraz ode mnie oczekiwał, że będę wróżką, która powie, jaki będzie stan epidemii za dwa
tygodnie, za miesiąc i za dwa miesiące. Myślę, że dzisiaj w Polsce nie ma nikogo i na świecie, kto byłby w stanie autorytatywnie
powiedzieć, że na pewno za miesiąc lub dwa miesiące będzie taka a nie inna sytuacja epidemiczna. My przygotowujemy różne warianty decyzji
w zależności od tego, jaka będzie sytuacja epidemiczna. Przecież trudno było powiedzieć, w którym konkretnie
tygodniu nastąpi gwałtowny wzrost fali zachorowań w Polsce. Widzieliśmy, że ta
trzecia pojawiła się w Europie Zachodniej, w innych państwach, ale do nas doszła z dosyć dużym opóźnieniem.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)