I one są oczywiście zamknięte, ja trzymam się tego
reżimu prawnego, ale no jednak chciałbym, żeby dostać jakieś zadośćuczynienie za to, że ja musiałem zamknąć
te siłownie. To pan by mi powiedział co? Poczekajmy co powie Trybunał Konstytucyjny, bo może jednak gdzieś
tam zapadnie trochę inna decyzja i dopiero wtedy idźmy do sądu, a teraz nie traćmy czasu na to?
Myślę, że tak - na tyle realnie
i twardo stąpamy po ziemi, że wiemy co ten Trybunał Konstytucyjny
rozstrzygnie. Chodzi
tylko i wyłącznie o to, że ja bym panu zasugerował, że takie postępowanie oczywiście możemy poprowadzić, tylko musi
się pan liczyć z tym, że jego efekt aktualnie jest taki raczej, można przewidzieć, że to nie będzie pomyślne rozstrzygnięcie
z perspektywy pana interesu. Aczkolwiek
te postępowania tak długo trwają, że może się w toku tego postępowania zmienić gdzieś
tam jakiś czynnik ludzki czy wola polityczna, dlatego wtedy to może przybliżyć do tego odszkodowania. Na ten
moment jest ryzyko, aczkolwiek nie jest to całkowicie pozbawione sensu, bo mogą się pewne fakty i realia, w
głównej mierze polityczne, mniejszej prawne, zmienić i umożliwić to postępowanie.
Ja przepraszam, że wejdę w słowo. Ale jak pan dzisiaj patrzy na te pozwy, o których
się mówi - jest jedna kancelaria dosyć głośna, która mówi o tych pozwach w styczniu, że rzeczywiście bardzo głośno
się udzielała. Podobno są dwa pozwy zbiorowe
w prokuratorii na około 700 tysięcy zł, o ile dobrze pamiętam. To pan na te pozwy patrzy
jako element nacisku, element gry politycznej, a nie coś co realnie może przynieść komukolwiek kiedyś
odszkodowanie?
Myślę zdecydowanie tak, że to jest jakiś element presji, pewnej prawnej, społecznej na obóz rządzący, dlatego
że pamiętajmy, ten temat trochę został wyciszony przez ilość nowych zakażeń, ale w dalszym ciągu
obóz rządzący czy też parlament nie wprowadził stanu nadzwyczajnego przewidzianego postanowieniami
Konstytucji, które wprowadzenie tego stanu w sposób taki wprost usankcjonowałoby
procedurę dochodzenia roszczeń od Skarbu Państwa odszkodowawczych przez przedsiębiorców. Patrząc na pozwy zbiorowe, które
są złożone, oczywiście ja nie zakładam w tym momencie,
że to może się powieść, że tutaj się może to udać, aczkolwiek mówimy o kancelarii,
która dość mocno ma tutaj, mówiąc tak trochę delikatnie, spór
z obozem władzy.
Mówimy o kancelarii pana mecenasa Dubois, to może powiemy od razu wprost.
Zgadza się.
I tutaj nie chciałbym w żaden sposób tutaj podważać kompetencji merytorycznych, aczkolwiek myślę, że to bardziej tutaj
chodzi o jakiś efekt zaskoczenia pewnego politycznego, pewnego nacisku niż realny instrument prawny w
tym momencie, który może tutaj doprowadzić dla przedsiębiorców do pozytywnego rezultatu.