dobrze, kolejna słuszna decyzja w tym zakresie. Znowu chodzi o to samo, o ograniczanie rozprzestrzeniania
się wirusa. Ja troszkę nie rozumiem tylko tych postaw legislacyjnych, ale sądzę, że stoją
za tym względy, które wymagałyby wprowadzenie ustawy - mówiliśmy o takiej
kryzysowej ustawie, która by zobowiązywała rząd do wypłacania odszkodowań.
A, mówi pan teraz o zakazie przemieszczania - tak, musiałby być
wprowadzony stan wyjątkowy. Tego się nie robi, żeby właśnie być może, tak niektórzy mi to dzisiaj w programie tłumaczyli, więc tego zakazu
przemieszczanie się nie ma.
No więc właśnie. Więc tam gdzie nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze, a trochę jesteśmy znani
z oszczędzania na systemie ochrony zdrowia. Bo gdyby się nie oszczędzali, to robilibyśmy dużo więcej testów, gdybyśmy nie oszczędzali, to
maski byśmy o wyższym poziomie filtracji dawali ludziom starszym.
Pan o tym mówi,
panie doktorze, z takim żalem trochę. Pan chciałby, żeby taki zakaz przemieszczania się, on byłby korzystny z punktu widzenia oczywiście medycznego, tak?
Jako lekarz muszę powiedzieć, że on byłby korzystny, tylko w uzasadnionych wypadkach i tak część krajów europejskich robiła,
gdy te liczby szybowały w górę. I to jest takie mocne zaciśnięcie pasa, duża kontrola, ale
w momencie gdy mamy liczby wysokie, to nie można tego postrzegać jako argumentu, w którym ogranicza
się czyjąś wolność. To jest pewne ograniczenie wolności, ale należy to traktować w kontekście tego, że robimy
to, by ratować życie ludziom i to są sytuacje wyjątkowe. Tylko to musi mieć
podstawę prawną. No bo jeżeli ludzie będą wiedzieli, że można łamać prawo, to będą to
robili. To zawsze pytanie osobiste do człowieka - do czego jesteś zdolny, kiedy wiesz, że nikt cię za to nie złapie, nie będzie
za to kary. Do wszystkiego za co nie jest karane niemalże, bo człowiek rzadko kiedy niestety,
za mało jest w nas współczucia - dbamy o siebie, a zbyt mało rozglądamy się, czy nie stanowimy zagrożenia
dla innych osób.