Tutaj
gospodarka zażądała, że tak powiem, w drugiej połowie zeszłego roku większej ilości pracowników i
co do zasady cały lockdown spowodował
opuszczenie naszego kraju przez ponad 250 tysięcy osób.
Jest to ta poduszka, dzięki której statystyki bezrobocia w Polsce zaskoczyły zarówno
polskie instytucje, jak i instytucje unijne. Ale to był ten błąd myślowy, którzy dokonali analitycy
unijni na wakacjach, mówiąc że w Polsce będzie 10-procentowe
bezrobocie na koniec 2020 roku. Dzięki tej ukraińskiej poduszce czy imigracyjnej poduszce,
która liczy sobie nawet milion osób i tej trzystutysięcznej poduszce, która wyjechała w trakcie lockdownu
z powrotem na Ukrainę, myśmy nie doprowadzili do tego, że w Polsce zabrakło miejsc pracy i jakoś lawinowo
wybuchło bezrobocie. I to pokazuje najlepiej, że otwartość, ale też połączenie gospodarek jest
w stanie zagwarantować bezpieczeństwo nawet w tak hiper trudnej sytuacji, jaką jest epidemia, bezpieczeństwo
gospodarcze kraju. I tutaj otwartość jest istotna, a nie zamykanie się i próby sterowania
ręcznego. Gospodarka ślicznie nam się wyregulowała, dając sukces gospodarczy i ten sukces na
poziomie niskiego bezrobocia również w trakcie lockdownu.
Ale czy pracownicy z Ukrainy w tym roku już na początku widać,
że już chcą znowu przyjeżdżać do Polski, czy raczej wracają do siebie?
Bardzo
chcą przyjeżdżać do Polski, dlatego że na Ukrainie jest jeszcze gorzej niż w Polsce, jeżeli
chodzi o gospodarkę, co można sobie wyobrazić. Jest mało ofert pracy i bardzo, bardzo by chcieli móc
przyjeżdżać do Polski i tak naprawdę pracownicy z Ukrainy czekają tylko na to, żeby Polska gospodarka ruszyła, żeby
tutaj była dla nich praca, bo wiele tych osób przyjeżdża po raz czwarty, piąty, szósty, są to
osoby doświadczone, z fajnymi kwalifikacjami, głównie w firmach produkcyjnych. I jeżeli tylko będzie miejsce pracy
dla nich, no to oni będą przyjeżdżać. Oczywiście jest taka zasada, że najpierw zatrudniają
przedsiębiorcy pracowników z Polski, oczywiście chodzi o jakość
komunikacji i o kompetencje, a później jeżeli brakuje pracowników z Polski, to są zatrudniani pracownicy z Ukrainy,
o podobnych kompetencjach, ale często troszeczkę słabszym języku i komunikacji.