Nie było takiej sytuacji. To są spekulacje wyssane z palca. Czyli co? Nigdy na ten temat Jarosław Kaczyński się do pana nie żalił? Kogo ty człowieku wybrałeś? Kogo ty wstawiłeś Dudzie?
Po pierwsze nie ja. To była samodzielna decyzja pana prezydenta. Owszem, pani mecenas Turczynowicz kieruje jako wybitny prawnik.
I też osoba o dużym autorytecie społecznym. Osoba organizująca wiele kampanii w tym tę kampanię wymierzoną w hejt w internecie, czy w przestrzeni publicznej.
Ta osoba jest dużym wzmocnieniem dla naszego obozu. Była ekspertem, była - jest ekspertem porozumienia w sprawach związanych z wymiarem sprawiedliwości.
Natomiast, to nie my rekomendowaliśmy ją do sztabu. Trudno zresztą, żeby kandydatowi szefa, czy szefową kampanii wybierał kto inny.
Tylko w swojej wypowiedzi raz pan powiedział adwokat, raz prawnik, a stowarzyszenie Defensor Iuris wydało w tej sprawie oświadczenie i pisze tak.
Postulujemy powstrzymanie się od posługiwania się przy opisie wydarzeń tytułem adwokat. Może to podważać zaufanie do naszego zawodu i godzić wizerunek adwokatury.
Na co nie wyrażamy zgody. Co by pan powiedział takiemu stowarzyszeniu? To jest wybitna adwokat. I nikt temu nie może zaprzeczyć.
Natomiast to oświadczenie jak rozumiem, pomijając fakt, czy ono jest stosowne czy niestosowne. Ale proszę zwrócić uwagę, że tam jest mowa o wydarzeniach.
Czyli nie o działalności pani mecenas, a o wydarzeniu, do którego doszło między nią, a jednym z mieszkańców Milanówka.
Od razu chcę powiedzieć, że mam na ten temat bardzo sprecyzowane zdanie. Jeżeli w ciemnej uliczce spotykają się kobieta i mężczyzna, i następnie jest obdukcja.
I kobieta ma otartą szyję, podbite oczy, stłuczoną skroń i jakiś uraz kręgosłupa, a mężczyzna ma ugryzienie na ręce tutaj. No, to panie redaktorze chyba dla wszystkich jest jasne, do czego tam doszło.
No, ale też dla niektórych jest jasne, że pani Jolanta Turczynowicz-Kieryłło łamała ciszę wyborczą i o 2 w nocy rozrzucała ulotki.
Nie ma dowodów ani na to, że pani mecenas coś takiego robiła. Ani na to, że była zaangażowana w kampanię wyborczą. Mówiąc szczerze, na ile znam panią mecenas - to nie jest długa znajomość.
Ale wydaje mi się, że przy skali jej obowiązków, zaangażowanie w kampanię samorządową po prostu nie wchodziło w grę.