No niestety nie jest to zaplanowane na dzień dzisiejszy. Dostaną te szczepionki w swoich grupach wiekowych. Trzeba powiedzieć
jedno, że jak nie zawsze zgadzam się we wszystkim z przedstawicielami PiS-u,
to zgadzam się z moim przedmówcą, że rząd powinien zrobić wszystko, ja to mówiłam w czasie posiedzenia senackiej Komisji
Zdrowia, wszystko co w jego mocy, żeby zabezpieczyć Polaków w szczepionki. To, że tych szczepionek brakuje,
to jest najgorsza rzecz, jaka mogła się nam wydarzyć. Dlatego że punkty szczepionkowe się zmobilizują i będą
szczepiły Polaków. Natomiast jeśli nie ma szczepionek, to nie ma po prostu czym szczepić. I w ten sposób tylko
grupy różne, które
są bardzo ważne, wszystkie są ważne, te, które powinny być w pierwszej kolejności szczepione, ale co to znaczy pierwsza kolejność? Trzeci
kwartał, czwarty kwartał, koniec roku? Bo do pierwszego kwartału już tak naprawdę nikt poza
seniorami prawdopodobnie, jak tak dalej będą te szczepionki przychodzić, się nie zmieści. Ja
jadąc ostatnio do Warszawy, dostałam od moich matek z Przylądka - bo niestety straciliśmy dwoje dzieci z powodu
COVID-u, nie samego nowotworu; jedno dziecko miało COVID połączony z nowotworem, ale tam niewątpliwie
to odejście spowodował nie COVID, tylko nowotwór. Matki
boją się, ponieważ te dzieci zakaziły się w domach. I
proszą, błagają, żeby je zaszczepić, tak jak te matki, które są przy noworodkach - natychmiast. Bo
co to znaczy "po jakiejś grupie"? Po jakiejś grupie to są najczęściej miesiące. Tych problemów jest tyle, że
może ja zacznę od tych największych. Chorzy onkologiczni powinni być szczepieni w pierwszej kolejności. O
tym powinni decydować onkolodzy dorośli i onkolodzy dziecięcy, kwalifikując, bo oczywiście
nie na każdym etapie leczenia choroby nowotworowej chorego można zaszczepić. Tydzień temu, więcej troszeczkę
jak tydzień, odbyło się posiedzenie połączone parlamentarnych dwóch zespołów, którym mamy zaszczyt kierować jednym i drugim. Zespołu
do spraw transplantacji i zespołu do spraw dzieci. Jeśli
chodzi o transplantację, to po posiedzeniu tego zespołu, a ja jeszcze przed posiedzeniem napisałam
do premiera Mateusza Morawieckiego prośbę o wstawienie tych chorych jak najszybciej
do szczepień, bo oni się do mnie zwrócili, już dostałam podziękowania, co jest bardzo miłe, bo rzeczywiście
po posiedzeniu tego zespołu znaleźli się oni na liście zaraz po seniorach.
Pani
profesor, ale czy premier Mateusz Morawiecki już odpowiedział na pani apel, widzi ten problem i wie, że rzeczywiście
tym chorym trzeba pomóc?
Wstawiono to na listę, ja uważam, że mi odpowiedział. Nie chodziło o to, żeby on mi napisał "pani profesor, ja to wstawię". Wstawił! Jestem zadowolona. W dniu dzisiejszym, wczorajszym tak naprawdę, napisałam
kolejne pismo w innej sprawie. Otóż proszę sobie wyobrazić, jak państwo wiedzą, my wykonujemy procedurę CAR-T cells
u dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną - te dzieci są skazane na śmierć, kiedy do nas przychodzą. Takich
dzieci w skali ogólnopolskiej jest 15, mniej więcej, w ciągu roku. Koszt
jaki trzeba mieć, pieniądze, żywą gotówkę, to jest 1 000 300, żeby wysłać
te komórki do Stanów, tam wmontowuje się gen CAR, podaje się tym dzieciom. Do chwili obecnej czwórka
dzieci dostała to leczenie. Jeden chłopiec już jest osiem miesięcy po procedurze w remisji, pozostałe
dzieci wszystkie są w domach, żyją i mają się dobrze. Ich nie byłoby już wśród nas.