że u młodych osób bardzo szybko dochodzi do ponownych zakażeń, czyli też do reinfekcji koronawirusowej.
Panie profesorze, czy w tym kontekście nie powinniśmy się bardzo mocno i szybciej zastanawiać czy młodych, czy nastolatków
nie szczepić, bo oni mogą chorować tak samo jak osoby starsze?
To prawda. Ale we wnioskach z badania, o których pani redaktor powiedziała, stwierdzono
też, że nie jest to efektem szybszego spadku odporności czy szybszego spadku poziomu
przeciwciał, a prawdopodobnie dużo większych ekspozycji jakim młodzi są poddawani. To znaczy dużo większej
aktywności społecznej mimo wszystko, nie tylko w social mediach, ale też i tej "face to face".
I to z tego wynika. Tak że myślę, że tutaj raczej pokazuje to, że my
tych szczepień tak na trwałe nie zakończymy, że to o czym mówił prezes Pfizera, zresztą
o czym mówi wielu polityków i przedstawicieli typu WHO czy EMA, że
te doszczepiania będą nam towarzyszyły tak jak w przypadku wirusa grypy. Czy to będą
doszczepiania tym samym układem, czyli tą samą szczepionką, czy będą doszczepiania podążające za
wirusem, czyli za jego kolejnymi wariantami, to już jest zupełna inna historia. Natomiast jakby
nawet to badanie z tymi młodymi ludźmi czy ta obserwacja z tymi młodymi ludźmi ze Stanów pokazuje, że doszczepianie
w przypadku walki z SARS-CoV-2 niewątpliwie będzie konieczne.