Czy dochodzi znowu do selekcji chorych, do wybierania kto ma dostać pomoc, a kto nie, czy jeszcze nie jest aż tak dramatycznie?
Pani redaktor, nie jest tak jeszcze, ponieważ decyzją wojewody w dolnośląskim jako takim uruchomiono natychmiast
wszystkie te szpitale, które były nieczynne albo uległy inwolucji, więc natychmiast to ponownie odnowiono. Bo 3 tygodnie
temu mniej więcej to zaczęła być katastrofa praktycznie, bo już nie było gdzie tych pacjentów kłaść. Oni nie napierają w tak ogromnej
skali, ponieważ parcelują się po innych jako takich oddziałach. Mamy bardzo dużo pacjentów ciężkich, rzeczywiście
jako takich. Tych zgonów nie mamy wcale tak dużo na liczbę tych wszystkich pacjentów, ale zobaczymy jak to
będzie dalej. Ja natomiast wcale nie odróżniam tych mutacji, być może one są, bo przecież tych badań się zasadniczo nie robi. Ale poza tym, pani redaktor,
mutacja mutacją - przede wszystkim to jest choroba, zapalenie płuc, co mi za różnica jaka mutacja, prawda, lewa, prawa, brazylijska, polska.
Po prostu leczymy ciężkie wirusowe zapalenie płuc i mamy tych ludzi, prawda,
potem jeszcze raz doszczepić, jeśli przeżyją, za 6 miesięcy. Podbić odporność, mają przeżyć rok, półtorej do następnych szczepień, bo nie wiemy, jaka
będzie trwała odporność. I to jest nasze zadanie wszystkich tu obecnych, którzy tutaj siedzą, rozmawiają - bo nic innego
nie zrobimy.