Te prace są, to nie można z mojego punktu widzenia, jako pracownika naukowego, prowadzić badań, że się robi badania
na jakieś tam niewielkiej populacji, a jednocześnie się już szczepi ludzi jako takim, a w drugim rzucie - to była trzecia faza, nikt tego nie
robi - to porównuje placebo z osobami szczepionymi. A oni przerwali to placebo i zaczęli szczepić, patrząc na efektywność tego
wszystkiego. Kilka krajów kupiło te szczepionki, być może się im udało - jest to znana metoda, po prostu
wektorowa szczepionka, dwa różne wirusy używają szympansie, prawda. Zresztą podobna do AstraZeneki. One mieli dobre
laboratoria, przecież produkowali broń biologiczną, więc mają ogromne doświadczenie w tych kombinacjach.
Ale to nie pan troszeczkę zmartwił, bo
to już jest na takim etapie, że jest procedura, jest już złożony wniosek w agencji europejskiej,
która ma to zatwierdzić.
Jeśli europejska agencja zatwierdzi, to ja chylę czoła i oczywiście to akceptujemy, tą szczepionkę jako
taką. Ale badania, które opublikowali w tym Lancecie, budzą pewne wątpliwości merytoryczne fachowców.