a zachoruje na COVID, powinien płacić za leczenie. Pan też podpisałby się pod takim pomysłem?
Wie pani, i tak, i nie, bo my z profesor Piekarską bardzo dobrze się znamy i się bardzo lubimy. To jest oczywiście pewna radykalna rzecz.
Bardzo jest jeden słaby punkt tego wszystkiego - wiele osób się nie może zaszczepić z różnych powodów. Nie
może się zaszczepić, tak jak na wszystkie inne schorzenia.
I w związku z tym te osoby, które się mogą, stanowią pewien kokon na przykład dla innych osób, bo są po chorobach nowotworowych,
po leczeniu, po przeszczepieniu szpiku i jest to okres, kiedy się nie mogą szczepić. Natomiast osoby na szczycie epidemii,
które jawnie to bojkotują, nie chcą, a potem żądają opieki, są teoretycznie ubezpieczone, nie możemy im tego zabronić.
Ale one szerzą zakażenia na inne osoby i to jest kolejne świństwo czynione innym osobom. Ale one szerzą ten antyelitaryzm
w Polsce, anty - w ogóle działania przeciw wszystkiemu.
Anty władzom - niezależnie czy się lubi jej czy nie lubi - anty ludziom wykształconym. To siedzą
takie o panie z takimi paznokciami wymalowane i wypisują różne brednie na internecie, aż się słabo robi.
Lub ludzie, którzy w życiu jakoś nie znaleźli miejsca, to najlepiej innych poobrażać czy podważać, czy wypuszczać,
wie pani, takie bąbelki, prawda, "a może w szczepionce jest trucizna? A może coś powoduje? A może się pani genom zmieni
po mRNA?". To znaczy jak pani je mięso, gdzie jest mRNA mniej więcej pół kilo, to co, za rok człowiek będzie bydlęciem,
prawda, za pół roku, czy baranem, prawda, jak baraninę? Przecież to są absurdy. Ale ludzie niewykształceni w to wierzą. Teraz
mamy numer, że szczepionki są moralnie niektóre nieuzasadnione. I już ma pani. Ludzie głęboko wierzący, niewykształceni
i tak dalej. No ja się nie będę tym szczepił. My z nimi rozmawiamy dlaczego. Bo są na płodach usuwanych
zrobione. Co to za absurdy, proszę państwa. Po co to się robi - żeby zaszkodzić temu państwu? To jest jawne szkodzenie
własnemu narodowi, własnego społeczeństwa.