W polskich miastach mamy plagę kradzieży rowerów. W Krakowie, w miejscu, gdzie często giną jednoślady, dziennikarze zostawili rower wyposażony w nadajnik GPS. Sygnał z nadajnika zniknął na jednej z uliczek w centrum miasta. O kradzieży została poinformowana policja. Funkcjonariusze w cywilnych strojach przeszukali okolicę. Bezskutecznie. Następnego dnia rano policja postanowiła wkroczyć do sklepu rowerowego znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie dzień wcześniej zniknął złodziej z naszym pojazdem.