Duże grudki różowego kwarcytu sprzed 1,8 mld lat, odkryte w amerykańskim stanie Wyoming, zostały tam przyniesione w żołądkach ogromnych dinozaurów z gatunku zauropodów około 150 mln lat temu. Na tajemniczy kwarcyt natknęli się badacze z Uniwersytetu w Teksasie. Przykuł ich uwagę, ponieważ w Wyoming nie ma naturalnych złóż tego minerału, a najbliższe znajduje się około 1000 kilometrów dalej, w stanie Wisconsin. Badacze mieli kilka teorii, jak przedostały się tam te kamienie. Początkowo sądzono, że po prostu przyniosła je rzeka, jednak na tym terenie nigdy nie płynął dość mocny strumień, który mógłby poruszać dużymi kawałkami kamienia. Dopiero dokładna analiza kamieni pozwoliła rozwiązać tajemnicę. Okazało się, że są to w rzeczywistości gastrolity, czyli kamienie, które poływały wielkie dinozaury, aby te pomogły im w rozdrabnianiu pożywienia w żołądku. Badacze sądzą, że kwarcyt został połknięty przez wielkie zauropody, które następnie wędrowały setki kilometrów...
rozwiń