"Upartyjnienie Kancelarii Senatu jest bezprecedensowe" - stwierdził były marszałek Stanisław Karczewski. - Przecież to są bzdury! Postawa Karczewskiego jest żenująca. On powołał na szefa Kancelarii, najwyższe stanowisko urzędnicze, dyrektora biura poselskiego młodszego niż 30 lat. Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Pan Karczewski jest ostatnią osobą, która powinna się w takich sprawach wypowiadać - zwłaszcza, że przez kilka lat wykorzystywał stanowisko do tego, by mieszkać w rządowej wilii za dziesiątki tysięcy złotych, opłacanej przez Senat. Powinien zwrócić pieniądze, bo nie powinien tam mieszkać. Jakoś obecny marszałek Grodzki może mieszkać w hotelu parlamentarnym, a jaśnie pan Karczewski musiał mieć rządową willę. To coś stojącego na głowie. Jego ataki na marszałka Grodzkiego są żenujące. Trzeba umieć z klasą odejść ze stanowiska, a on tego nie potrafi - ripostował Tomasz Siemoniak (PO) w programie "Tłit".