programy
kategorie

Przedsiębiorcy kontra rząd. Do sądów trafiają kolejne pozwy. Mają szansę na odszkodowania?

Przedsiębiorcy są wściekli na lockdown, w sądzie chcą dowieść swoich praw. - Doprowadziliśmy do sytuacji absurdalnej, w której władza naruszyła prawo. Prawnicy mówią: "działacie bezprawnie", a władza zamiast wyciągać z tego konsekwencje i przygotować ustawę, ewentualnie wprowadzić stan klęski żywiołowej, powiela błędy. Mamy u władzy recydywistę, który narusza prawo - powiedział w programie "Newsroom" adwokat Jacek Dubois. Pytany o to, czy przedsiębiorcy powinni się otwierać, odparł, że z punktu widzenia prawa nie ma żadnych ograniczeń. - Jednak z życiowego punktu widzenia, władza - korygując własne błędy - będzie postępowała bezprawnie. Władza to siła, w związku z tym przedsiębiorca walcząc z rządem może zbankrutować. Pragmatyzm przemawia za tym, by stosować się do bezprawnie wprowadzonych przepisów, a później przed sądem dochodzić odszkodowania - dodał.

Tranksrypcja:Panie mecenasie, ale na pewno pan doskonale wie, że ta spraw...
rozwiń
w Opolu, który zajmował się mandatem dla fryzjera, powoduje, że niektórzy przedsiębiorcy mówią, że skoro
przepisy są bezprawne, to ja się otwieram.
No doprowadziliśmy do sytuacji absurdalnej, kiedy władza naruszyła prawo i
prawnicy mówią: działacie bezprawnie. I władza zamiast wyciągnąć z tego konsekwencje, co to znaczy, jeżeli w
marcu najpierw minister zdrowia łamie prawo, wydając rozporządzenie, potem Rada Ministrów
łamie prawo, wydając rozporządzenie i o tym wiedzą, i zamiast przygotować ustawę, już zamiast
ewentualnie wprowadzić przewidziany Konstytucją stan klęski żywiołowej, to te błędy się powiela. Przecież te
wszystkie obowiązujące przepisy są dalszym powieleniem tych błędów zrobionych w marcu. Więc mamy
władzę-recydywistę, który narusza prawo. No więc nie dziwię się, że przedsiębiorcy po prostu nie chcą poddać
się bezprawiu, które sprowadza na nich... Panie mecenasie, to ja zapytam trochę inaczej. Gdyby teraz przyszedł
do pana przedsiębiorca, ja jestem przedsiębiorcą i pytam: otworzyć się jutro, pojutrze czy się nie otwierać? To co by mi pan powiedział?
Ja bym powiedział tak: z punktu widzenia prawa
nie ma pan ograniczeń. Natomiast z punktu widzenia życiowego, władza, jak gdyby korygując własne
błędy, będzie wobec pana postępowała w sposób bezprawny. I władza
to siła, w związku z tym może dojść do tego, że pan w tym konflikcie z władzą zbankrutuje i zanim pan dojdzie za
kilka lat jak gdyby sprawiedliwości, no może być za późno. Więc jak gdyby pragmatyzm
przemawia za tym, żeby jak gdyby stosować te bezprawne przepisy, ale dochodzić z punktu
widzenia prawnego wszystkich odszkodowań za bezprawnie wprowadzone prawo. Ale to jest tylko strach
przed władzą, czy może no to jest trochę strach przed epidemią? No bo mamy ją przecież, no tego chyba nie negujemy.
Mamy dwóch wrogów. Mamy epidemię i mamy władzę, która nie używa
narzędzi przewidzianych Konstytucją, tylko używa narzędzi dla siebie wygodnych. Przecież proszę pamiętać skąd się wziął
problem. Cały problem się wziął stąd, że stanu klęski żywiołowej nie wprowadzono z jednego prostego powodu - bo nie można było
przeprowadzić wyborów prezydenckich. Władza
chciała wybrać swojego prezydenta i uruchomiła lawinę. Przecież to wszystko dzieje
się dlatego, że w chciano dokonać wyboru politycznego. Gdyby w marcu nie chodziło o wybór
prezydenta Dudy, a nie można było tych wyborów przeprowadzić w maju, jeżeli by się wprowadziło stan klęski
żywiołowej, to od marca wszystko by działało zgodnie z prawem - zostałby wprowadzony stan klęski
żywiołowej, zostałyby nałożone stosowne ograniczenia zgodnie z Konstytucją, przedsiębiorcy by dostali odszkodowania i
byśmy żyli w państwie prawa, a od początku pandemii jesteśmy w chaosie, dlatego że jak gdyby
polityka wygrała z prawem.
Czyli rozumiem, że te ewentualne odszkodowania - ewentualne, bo jeszcze dalekie od osądzenia - byłyby
takim trochę ukrytym kosztem wyborów prezydenckich 2020. Ponosimy już je od dłuższego czasu, bo proszę pamiętać o stratach Poczty Polskiej.
To niestety jeden błąd
powoduje szereg konsekwencji. Tylko proszę pamiętać, że gdyby nie wybory,
gdyby wprowadzono stan klęski żywiołowej, no to ustawa
by przewidywała właśnie te odszkodowania za poniesione nakłady, czyli jak gdyby w
części nie zwracano by poniesionych strat, ale pokrywano by te koszty, które przedsiębiorca musi
ponieść w czasie, kiedy nie może tej działalności prowadzić.
1 reakcja
1
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)