programy
kategorie

Putin będzie jak car Rosji? Miller ocenił zmiany na Wschodzie

Na mocy nowych przepisów Władimir Putin będzie mógł pełnić funkcję prezydenta Federacji Rosyjskiej do co najmniej 2036 roku. - W obrębie moskiewskiego obozu władzy nie ma żadnego konkurenta, który mógłby rzucić wyzwanie panu prezydentowi Putinowi. Zapewne będzie rosło kolejne pokolenie Rosjan, które nie zna innego prezydenta jak Putin - ocenił w programie "Newsroom" WP Leszek Miller. Były premier komentował także ostatnie ruchy rosyjskich wojsk na wschodzie Ukrainy. - Wielu obserwatorów mówi, że dla Władimira Putina narzędziem podniesienia popularności byłaby mała zwycięska wojna. Ale wojna z Ukrainą nie byłaby mała, a cena byłaby wielka. Rosji na taką operację zwyczajnie nie stać, a ostatnie działania to próba pokazania siły - dodał były szef SLD.

Tranksrypcja:O inny fotel, panie premierze, chciałbym teraz zapytać pana,...
rozwiń
który rozmawia z Wirtualną Polską z flagą Unii Europejskiej za plecami. Co się dzieje,
panie premierze, pańskim zdaniem w Moskwie? Pytam o fotel prezydenta tego pięknego
kraju. Pytam o fotel Władimira Putina, który zdaje się w tej chwili takie przeforsował przepisy, które pozwalają mu w zasadzie
być trochę carem Federacji Rosyjskiej i piastować urząd prezydenta do roku 2036. My się musimy
przyzwyczaić do tego nazwiska w tym międzynarodowym krajobrazie w tej części świata? Na dobre?
Jeżeli takie będą przepisy konstytucyjne i takie będą ustalenia władz
na Kremlu, to tak. Zdaje się, że dzisiaj nie ma w obrębie moskiewskiego
obozu władzy żadnego konkurenta, który mógłby rzucić wyzwanie panu
prezydentowi Putinowi. No i pewnie będzie rosło kolejne pokolenie
obywateli Rosji, którzy nie znają innego prezydenta jak prezydent Putin. Być może znajdują się takie
nazwiska w obozie opozycji, ale akurat to najważniejsze nazwisko siedzi teraz w obozie pracy, prawda,
w obozie karnym. A co się dzieje tak naprawdę, jak pan analizuje sytuację na linii, na granicy
w zasadzie, rosyjsko-ukraińskiej? Co tam się dzieje w Donbasie, co tam się dzieje na wschodzie? Jakie mogą być dążenia Rosji? Wiemy o tym, że się zbroi,
że tych żołnierzy jest coraz więcej. Myślimy o Półwyspie Krymskim, niezgodnie z przepisami przecież anektowanym
przez Federację Rosyjską. Co się dzieje na wschodzie Ukrainy pańskim zdaniem?
Wie pan, wielu obserwatorów mówi, że dla Putina narzędziem podniesienia popularności
byłaby mała zwycięska wojna. Ale wojna z Ukrainą nie byłaby
niemała. I cena za nią byłaby wielka. Więc sądzę, że Rosji na taką wojnę
nie stać. Więc być może chodzi tylko o demonstrację siły i na tym się skończy. Ale z drugiej strony jest
takie ładne zdanie Antoniego Czechowa, który kiedyś napisał, że jeżeli w
pierwszym akcie w przedstawieniu
teatralnym wisi strzelba na ścianie, to
w kolejnym ona musi wystrzelić.
Bo w przeciwnym razie nikt by jej tam nie powiesił.
Więc w tym sensie, jeżeli widzimy strzelbę, to niewykluczone, że ona może wystrzelić. Ale
jak sądzę, w tej chwili Kreml nie ma takiego zamiaru, żeby zacząć
jakąś wielką operację militarną.
2 reakcje
0
0
2
Podziel się
Komentarze (2)
08-04-2021
kuno
No cóż strach ma wielkie oczy. Prezydent Putin jest prawdziwym politykiem. Silny, stanowczy, tajemniczy i w pełni świadomy swojej pozycji. Nie panikuje, nie dyskutuje,...Czytaj całość
zobacz więcej komentarzy (2)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(2)
kuno
3 lata temu
No cóż strach ma wielkie oczy. Prezydent Putin jest prawdziwym politykiem. Silny, stanowczy, tajemniczy i w pełni świadomy swojej pozycji. Nie panikuje, nie dyskutuje, nie wdaje się w medialne pyskówki tylko spokojnie patrzy i skutecznie działa. Od czasu do czasu wyda jakieś oświadczenie i tyle. Generalnie nie robi nic ponad niezbędne minimum. Ten spokój przeraża resztę świata, która zaczyna zachowywać się jak stado wystraszonych szczurów przeczuwające jakieś zagrożenie albo jak wiejskie baby pod sklepem, które nie widzą co dzieje się u sąsiada bo ten postawił płot. Zaczynają panikować, stroszą się i pocą, warczą, prychają, plotkują manipulując informacją, zaprzeczają oczywistościom, wyzywają i obrażają prezydenta Putina. Organizują nań medialną nagonkę, która jak widać, działa na zindoktrynowaną do szpiku kości większość masy ale wystarczy zadać sobie troszeczkę trudu i zastanowić się chwilę by przestało to dziwić. Wszyscy ci nastroszeni ludzie są w rzeczywistości strategicznymi amatorami gdyż w znacznej mierze są to przeciętni biznesmeni, lobbyści, politolodzy, prawnicy, historycy, nauczyciele, bibliotekarze, weterynarze, rusznikarze, kaletnicy, rolnicy, aktorzy, myśliwi czy wręcz zwykli społecznicy wysunięci na pozycje reprezentacyjne w demokratycznych wyborach. Ich zadania sprowadzają się do publicznego odczytywania ekspertyz swoich doradców i to nie zawsze ze zrozumieniem. To nie są przywódcy tylko reprezentanci nie umiejący opanować ani strachu ani stresu bo nie są do tego przygotowani i dlatego niebezpieczni. To co dla nich jest szczytem ich możliwości, dla prezydenta Putina jest rutyną. Przez lata, gdy prezydent Putin przechodził specjalne szkolenia, reszta świata w tym czasie przygotowywała się do kolejnych demokratycznych wyborów, spędzając swój czas w solarium, u kosmetyczek i na innych odnowach biologicznych by przypodobać się gawiedzi, zdobyć głosy i lajki na fejsbuku. Dlatego właśnie Rosja z prezydentem Putinem będącym niekwestionowanym autorytetem we własnej armii, wspierana najlepszą dyplomacją w historii, dysponująca nie do końca rozpoznaną armią wyposażoną w nie do końca rozpoznane uzbrojenie może niepokoić tym bardziej, że nie jest uzależniona finansowo od zachodu i poddusić się jej nie da.
qwerty
3 lata temu
Podjedźcie kiedyś blisko pod taki zestaw, a później obudźcie głośnym krzykiem śpiącego pasażera, że macie czołówkę - stan przedzawałowy gwarantowany :)
Najnowsze komentarze (2)
kuno
3 lata temu
No cóż strach ma wielkie oczy. Prezydent Putin jest prawdziwym politykiem. Silny, stanowczy, tajemniczy i w pełni świadomy swojej pozycji. Nie panikuje, nie dyskutuje, nie wdaje się w medialne pyskówki tylko spokojnie patrzy i skutecznie działa. Od czasu do czasu wyda jakieś oświadczenie i tyle. Generalnie nie robi nic ponad niezbędne minimum. Ten spokój przeraża resztę świata, która zaczyna zachowywać się jak stado wystraszonych szczurów przeczuwające jakieś zagrożenie albo jak wiejskie baby pod sklepem, które nie widzą co dzieje się u sąsiada bo ten postawił płot. Zaczynają panikować, stroszą się i pocą, warczą, prychają, plotkują manipulując informacją, zaprzeczają oczywistościom, wyzywają i obrażają prezydenta Putina. Organizują nań medialną nagonkę, która jak widać, działa na zindoktrynowaną do szpiku kości większość masy ale wystarczy zadać sobie troszeczkę trudu i zastanowić się chwilę by przestało to dziwić. Wszyscy ci nastroszeni ludzie są w rzeczywistości strategicznymi amatorami gdyż w znacznej mierze są to przeciętni biznesmeni, lobbyści, politolodzy, prawnicy, historycy, nauczyciele, bibliotekarze, weterynarze, rusznikarze, kaletnicy, rolnicy, aktorzy, myśliwi czy wręcz zwykli społecznicy wysunięci na pozycje reprezentacyjne w demokratycznych wyborach. Ich zadania sprowadzają się do publicznego odczytywania ekspertyz swoich doradców i to nie zawsze ze zrozumieniem. To nie są przywódcy tylko reprezentanci nie umiejący opanować ani strachu ani stresu bo nie są do tego przygotowani i dlatego niebezpieczni. To co dla nich jest szczytem ich możliwości, dla prezydenta Putina jest rutyną. Przez lata, gdy prezydent Putin przechodził specjalne szkolenia, reszta świata w tym czasie przygotowywała się do kolejnych demokratycznych wyborów, spędzając swój czas w solarium, u kosmetyczek i na innych odnowach biologicznych by przypodobać się gawiedzi, zdobyć głosy i lajki na fejsbuku. Dlatego właśnie Rosja z prezydentem Putinem będącym niekwestionowanym autorytetem we własnej armii, wspierana najlepszą dyplomacją w historii, dysponująca nie do końca rozpoznaną armią wyposażoną w nie do końca rozpoznane uzbrojenie może niepokoić tym bardziej, że nie jest uzależniona finansowo od zachodu i poddusić się jej nie da.
qwerty
3 lata temu
Podjedźcie kiedyś blisko pod taki zestaw, a później obudźcie głośnym krzykiem śpiącego pasażera, że macie czołówkę - stan przedzawałowy gwarantowany :)