programy
kategorie

Rekompensaty za prąd. To trzeba wiedzieć

Polacy dostaną rekompensaty za drożejący prąd, co trzeba zrobić? - Po pierwsze powinno się wiedzieć, ile zużywa się energii elektrycznej. Po drugi, trzeba wypełnić specjalny wniosek i wysłać go lub zanieść do urzędu. W nim oświadcza się też, że nie przekroczyło się pierwszego progu podatkowego, bo tylko te osoby dostaną rekompensaty w przyszłorocznym rachunku za prąd - powiedział w programie "Money. To się liczy" Bartłomiej Derski, ekspert wysokienapiecie.pl. - Kwoty rekompensat zależą od ilości zużycia, najmniej dostaną ci, którzy zużywają najmniej - dodał ekspert.

Tranksrypcja:Ustawa o rekompensatach, ustawa o tym, ile pieniędzy dostaną...
rozwiń
Powinni wiedzieć, ile zużywają energii elektrycznej. Niestety pewnie większość z widzów nie ma zielonego pojęcia, ile zużywa energii, więc też nie będzie wiedziało, ile dostanie tej rekompensaty.
Ale drugą rzecz, jaką muszą wiedzieć to, że trzeba będzie wypełnić wniosek i go wysłać albo zanieść osobiście do biura obsługi klientów do końca tego roku.
Ten wniosek w zasadzie sprowadza się do tego, że wypełniamy tam swoje dane osobowe. Podajemy numer licznika - ten numer też trzeba będzie odczytać z licznika albo z naszej umowy.
I oświadczamy, że nie przekroczyliśmy tego progu podatkowego, żeby zakwalifikować się do pierwszej grupy podatkowej, bo tylko ta część społeczeństwa będzie miała tą rekompensatę.
No i na tej podstawie spółka energetyczna wyliczy nam tak naprawdę, ile energii zużywaliśmy i zwróci w przyszłorocznym rachunku za energię elektryczną tą rekompensatę, czy zapomogę.
Czyli dopiero w 2021 roku przy okazji któregoś rachunku będzie korekta, minus - jakkolwiek to firmy nazwą. Dopiero za rok zobaczymy te pieniądze. Dokładnie.
Dobrze, bo są różnice, jeżeli chodzi o kwoty. Bo można dostać od 34 złotych do ponad 300 złotych. I od czego to zależy?
No od zużycia energii elektrycznej. Ta 30 złotowa bonifikata dotyczy odbiorców, którzy zużywają bardzo mało energii elektrycznej.
Większość z odbiorców dostanie albo 90, albo 180 złotych - mniej więcej, tej bonifikaty. No i tam są przedziały zużycia energii elektrycznej do 1200 kilowatogodzin, to będzie właśnie te 80-kilka złotych.
Przy czym też warto pamiętać, że spółki energetyczne też nie wiedzą, ile my zużywamy energii elektrycznej, bo fizycznie większość liczników w Polsce jest odczytywana przez inkasentów 2 razy do roku.
I niekoniecznie jest to koniec roku. Tylko na przykład luty czy marzec, dopiero tego i przyszłego roku.
No i w takiej sytuacji spółki energetyczne wezmą nasze zużycie z poprzedniego roku. Też oszacowane i wyliczone mniej więcej.
Więc pewnie można się spodziewać, że będzie trochę osób, które na przykład spiszą swój licznik energii elektrycznej.
I później na tej podstawie będą też próbowały wytłumaczyć spółce energetycznej, że zużyły jednak więcej energii, niż ona na przykład policzyła.
Czyli można wyobrazić sobie sytuację, w której dostanę mniejszą rekompensatę, niż powinienem dostać, gdyby zużycie energii było badane na bieżąco? Dokładnie tak.
I rozumiem, że szans na to, żeby kontrolerzy masowo wyszli na ulicę i do domów, nie ma najmniejszych?
Nie ma. My dzisiaj niestety nie mamy zbyt wielu inteligentnych liczników w Polsce, które rzeczywiście sczytują te dane i wysyłają od razu.
Więc no, większość z nas jest skazana na to, aby to oszacował tak naprawdę sprzedawca energii.
121 reakcji
0
121
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)